18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były selekcjoner reprezentacji Polski miał stanąć przed sądem. Nie przyszedł

Marcin Rybak
zdjęcie ilustracyjne
zdjęcie ilustracyjne Tomasz Hołod
Dziś przed wrocławskim sądem miał się rozpocząć proces Janusza W. - byłego trenera piłkarskiej reprezentacji Polski i byłego posła na Sejm z listy Samoobrony. Wrocławska Prokuratura Apelacyjna oskarża go o handlowanie meczami drużyny Świt Nowy Dwór Mazowiecki w 2004 roku. Janusz W. do sądu jednak nie przyszedł. Przedstawił zwolnienie lekarskie.

Dokładnie 5 lat temu Janusz W. został zatrzymany i we wrocławskiej prokuraturze usłyszał korupcyjne zarzuty. Prokuratura złożyła nawet w sądzie wniosek o jego tymczasowe aresztowanie, ale sąd nie zgodził się na to.

Z ustaleń śledztwa wynikać ma, że były selekcjoner w 2004 roku został zatrudniony, by pomóc Świtowi Nowy Dwór utrzymać się w piłkarskiej ekstraklasie. Mimo wyłożenia sporych pieniędzy na łapówki dla arbitrów i pomocy legendarnego "Fryzjera" - któremu prokuratura zarzuca kierowanie piłkarską mafią handlującą meczami - Świt spadł z ligi.

Janusz W. był jednym z oskarżonych w głównym wątku piłkarskiej afery. Przeszło 100 osób - na czele z "Fryzjerem" oskarżono o przekupstwo i udział w futbolowej mafii. Ale z powodu kłopotów zdrowotnych jego sprawę wyłączono do osobnego postępowania.

Przypomnijmy, że wielkie wrocławskie śledztwo, dotyczące korupcji w polskim futbolu, trwa od 2005 roku. W różnych wątkach sprawy zarzuty usłyszało przeszło 700 osób. To największa w Polsce sprawa korupcyjna. Od roku toczy już się proces "Fryzjera".

KLIKNIJ TUTAJ przeczytasz jak policjanci i prokuratorzy osaczali piłkarską mafię

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska