Waśniewski udzielił wywiadu portalowi wroclaw.sport.pl w którym szeroko odnosi się do ostatnich wypowiedzi nowego prezesa WKS-u Pawła Żelema, jakoby Śląsk miał być w dramatycznej sytuacji finansowej.
- Żal miesza mi się z niedowierzaniem. Odnoszę wrażenie, że sukcesy sportowe tego klubu - trzy medale w trzy lata, gra w europejskich pucharach - to największe zło, jakie przytrafiło się Śląskowi. Nie rozumiem, jak można porównywać Śląsk z Lechią Gdańsk? Przecież my trzy razy z rzędu skończyliśmy ligę na podium, a w tym czasie Lechia głównie broniła się przed degradacją - mówi Waśniewski, który z funkcji prezesa odwołany został 23 września.
Jak twierdzi - sytuacja klubu jest stabilna, a wszelkie wydatki planowane były biorąc pod uwagę deklaracje obu właścicieli: miasta i Polsatu. - Klub jest także po badaniu biegłego rewidenta między innymi dla potrzeb procesu licencyjnego. Uznano wówczas, że dokumenty księgowe spółki są prowadzone w sposób wzorowy. Poznanie finansów klubu powinno więc zająć tyle, co wydrukowanie kartki z systemu elektronicznego - wyjaśnia.
Waśniewski ujawnia też, że menedżer Waldemara Soboty początkowo chciał go pominąć przy transferze i zgłosił się bezpośrednio do przewodniczącego Rady Nadzorczej Włodzimierza Patalasa mając w rękach ofertę z Rosji równą 400 tys euro. Przedstawiciele miasta mieli zaakceptować tę kwotę, ale sprzeciwił się Polsat.
Przypomnijmy, że ostatecznie Sobotę sprzedano do Club Brugge za ponad milion euro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?