Przypomnijmy: w nocy z 14 na 15 czerwca skradziono psa o imieniu Ares z jednego z boksów we wrocławskim schronisku przy ulicy Ślazowej.
- Sprawcy zniszczyli część ogrodzenia, spiłowali metalowe drzwi do boksu i zabrali zwierzę - mówiła nam Aleksandra Cukier z wrocławskiego schroniska.
To pies w typie american bully. Pracownicy schroniska podejrzewali, kto mógł być sprawcą kradzieży, bo pies został umieszczony w schronisku na wniosek prokuratury jako dowód w sprawie. Powodem było m.in. nieodpowiednie zabezpieczenie zwierzęcia przez właściciela, czyli byłego policjanta, Andrzeja K., który związał się z półświatkiem i w środowisku znany jest pod pseudonimem Koniczyna.
Jego pies Ares zagryzł na śmierć czworonoga mieszkanki Stabłowic. Nie była to jedyna sytuacja związana z agresją Aresa. Według relacji mieszkańców osiedla zaatakował on też innego psa i tak dotkliwie pogryzł, że zwierzę wymagało wielogodzinnego zabiegu.
"Pies wyglądał wtedy strasznie, żal było patrzeć" - opowiadają mieszkańcy Wojanowskiej. Nikt jednak nie chce podawać imienia i nazwiska. Wszyscy, z którymi rozmawialiśmy, boją się byłego policjanta.
Dwa tygodnie po wniesieniu przez prokuraturę oskarżenia wobec Andrzeja K., wyłamano szczeble w boksie i pies zniknął.
- 2 czerwca 2021 roku wraz z wniesieniem aktu oskarżenia, oba psy (Andrzej K. miał jeszcze suczkę) zostały przekazane do dyspozycji Sądu Rejonowego dla Wrocławia Fabrycznej. Następnie, przebywający w schronisku pies (samiec) został skradziony w nocy z 15 na 16 czerwca 2021 roku - mówi Radosław Żarkowski, rzecznik Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.
- Do sprawy kradzieży psa wczoraj (27 czerwca) został zatrzymany 37-letni mieszkaniec Wrocławia. Do zatrzymania doszło na terenie wrocławskiej Leśnicy. Wczoraj ze wspomnianym mężczyzną prowadzone były dalsze czynności, w których uczestniczą funkcjonariusze z Komisariatu Policji Wrocław-Psie Pole. Mężczyzna został już zwolniony - mówi Krzysztof Marcjan z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, że zatrzymany wczoraj mężczyzna to Koniczyna. Nadal jednak nie wiadomo, co dzieje się ze skradzionym psem, ponieważ Ares do schroniska nie wrócił.
- Dzwoniliśmy na komisariat od tygodnia, ponieważ dostawaliśmy informacje o tym, że pies może przebywać w mieszkaniu byłego właściciela. Niestety, nadal ten pies się u nas nie pojawił - mówi Aleksandra Cukier.
Dlaczego policja mimo zatrzymania Andrzeja K. nie przekazała psów, które wcześniej zostały przecież zabezpieczone przez prokuraturę?
- W dalszym ciągu próbujemy ustalić miejsce przebywania tego psa - mówi Krzysztof Marcjan z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.
To niejedyna sprawa, którą może mieć na sumieniu były policjant. Prokuratura prowadzi postępowanie przygotowawcze, gdzie Andrzej K. podejrzany jest o czyny z art. 286 § 1 K.K. (chodzi o oszustwo). W przeszłości Andrzej K. był już karany.
Sprawę będziemy na bieżąco monitorować. Więcej informacji wkrótce.
Niedziele handlowe mogą wrócić w 2024 roku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?