Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Były gangster "Sołtys" złożył wniosek o ułaskawienie

Marcin Rybak
Skazany za udział w gangu i podatkowe oszustwa Janusz S. „Sołtys” złożył wniosek o ułaskawienie.

Janusz S. ps. „Sołtys”, przed 
laty znany wrocławski gangster, liczy na ułaskawienie. Ma do odsiadki dwa lata i trzy miesiące za udział w zorganizowanej grupie przestępczej oraz rok i cztery miesiące za udział w podatkowych oszustwach związanych z handlem paliwami.

Janusz S. w swoim wniosku do Prokuratora Generalnego, o wszczęcie procedury, prosi by akt łaski polegał na warunkowym przedterminowym zwolnieniu z kary, jaka mu pozostała do odsiedzenia.

Jeden z argumentów to bardzo ciężki stan zdrowia. Ale we wniosku w tej sprawie można też przeczytać o antykomunistycznej działalności „Sołtysa” w latach 80. XX wieku. Jak również pozytywne opinie z samorządu i parafii podwrocławskiej miejscowości, w której mieszka.

To kolejny już wniosek o ułaskawienie. Poprzedni był składany w styczniu 2015 r., jeszcze w czasie, gdy prezydentem RP był Bronisław Komorowski.

Wówczas za „Sołtysem” wstawili się ówczesny senator Józef Pinior i jego asystent Jarosław Wardęga. Pinior pisał nawet do Komorowskiego, by nie przesyłał wniosku sądom do zaopiniowana, tylko skorzystał z uprawnień i sam ułaskawił.

Tym razem opinię przypominającą opozycyjną przeszłość Janusza S. wystawiła inna była działaczka demokratycznej opozycji. W piśmie tym, dołączonym do akt sprawy, nie ma prośby o ułaskawienie. Jest tylko opinia o Januszu S. jako osobie zaangażowanej w działalność opozycyjną.

„Po wprowadzeniu stanu wojennego brał udział w wielu akcjach przeciwko represjom stanu wojennego, działał w podziemnych strukturach „Solidarności” we Wrocławiu i regionie” - czytamy w piśmie. Była działaczka dodaje też, że Janusz S. wspierał osoby represjonowane, udzielał pomocy finansowej, organizował paczki żywnościowe dla więźniów politycznych, a także pomagał w ukrywaniu się poszukiwanych przez SB działaczy. Swojego pisma w sprawie „Sołtysa” nie chciała komentować.

Proboszcz parafii, do której należy Janusz S., chwali go za zaangażowanie w „życie społeczne naszej wspólnoty”, w działalność charytatywną czy wspieranie najzdolniejszych dzieci. „Sołtysa” chwali też Urząd Gminy na terenie której mieszka Janusz S.

Ale wrocławski Sąd Okręgowy nie dał się przekonać. Uznał, że ułaskawienie to bardzo wyjątkowa sytuacja. Żeby zaopiniować wniosek pozytywnie, powinno się wydarzyć coś szczególnego w życiu skazanego. Już po skazaniu go. Niczego takiego, co uzasadniałoby wydanie takiej decyzji, nie ma.

Sąd przyznaje, że stan zdrowia Janusza S. jest bardzo ciężki. Dlatego nie jest dziś w więzieniu. Sąd zawiesił mu wykonanie kary, jaka pozostała do odsiadki.

To dobrze, że Janusz S. ma pozytywne opinie w lokalnej społeczności - zwraca uwagę sąd w uzasadnieniu swojej decyzji. „Niewątpliwie takie zachowanie jest pożądane” - czytamy. Jednak to zbyt mało na pozytywną opinię w sprawie o ułaskawienie. O opozycyjnej przeszłości Janusza S. w ogóle nie ma mowy w sądowe j opinii.

Wyroki i akt łaski

Ułaskawienie
Zgodnie z prawem, ułaskawienie przez Prezydenta RP można uzyskać na dwa sposoby. Sam prezydent - nikogo nie pytając o zdanie - może ułaskawić kogo chce. Gdyby w sprawie Janusza S. „Sołtysa” chciał tak właśnie zrobić, Andrzej Duda zażądałby od sądu akt sprawy , oceniłby je i podjął decyzję nie oglądając się na sądowe opinie. Drugi sposób wymaga opinii tych sądów, które wydawały wyroki w sprawie. W przypadku Janusza S. jest to Sąd Okręgowy we Wrocławiu , który skazywał w pierwszej instancji, oraz Sąd Apelacyjny we Wrocławiu. Gdyby któryś sąd wydał opinię pozytywną, sprawa trafi do prezydenta. Jeśli obie opinie będą negatywne, sprawa do prezydenta nie trafi.

Gang Leszka C.
Janusz S. „Sołtys” został skazany w kwietniu 2003 roku na dwa i pół roku więzienia. 
Był jedną z piętnastu osób skazanych za udział w „zorganizowanej grupie przestępczej o charakterze zbrojnym”. 
Szefem tego gangu - jak uznał sąd - był znany niegdyś bokser Leszek C. „Sołtys” miał przechowywać broń wrocławskich gangsterów.
W 2013 roku - w innej sprawie 
- sąd skazał go za podatkowe oszustwa o wartości przeszło 300 tys zł.

„Sołtys” ma do odsiedzenia dwa lata i trzy miesiące oraz rok i cztery miesiące więzienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska