Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Był fotografem Powstania Warszawskiego. Dziś mieszka w Legnicy

Mateusz Różański
Zbigniew Grochowski ma dziś 92 lata
Zbigniew Grochowski ma dziś 92 lata Legnica.naszemiasto.pl
Zbigniew Grochowski ma dziś 92 lata. Mimo wieku tryska energią. Dlaczego o nim piszemy? Był świadkiem, ale też uczestnikiem Powstania Warszawskiego. Należał do Szarych Szeregów. Jego bronią nie był jednak karabin, których i tak było za mało, a aparat. W kieszeniach zamiast granatów nosił filmy fotograficzne. To dzięki niemu i 42 innym, powstańczym fotografom możemy zobaczyć, jak wyglądały najstraszniejsze 63 dni w historii Warszawy.

Zbigniew Grochowski urodził się w 1926 roku w Lublinie, później mieszkał w Brześciu nad Bugiem. Gdy przyszedł rok 1939, a wraz z nim Sowieci, musiał uciekać przed wywózką na Syberię. W roku 1940 los rzucił jego oraz rodzinę do Warszawy. Tam wstąpił do Szarych Szeregów. Znał się na fotografii, miał aparat. Zamiast karabinu otrzymał polecenie, aby uwieczniać miejsca egzekucji polskiej ludności. Gdyby Niemcy zobaczyli, że to robi, zapewne by zginął.

Zdjęcia pana Zbigniewa możecie zobaczyć tutaj: Legniczanin, który był fotografem powstania

- Powstańcy byli tragicznie wyposażeni. Brakowało im wszystkiego: od broni, przez ubrania, po żywność. Zaraz po wybuchu Powstania Warszawskiego ludność cywilna chętnie pomagała tym, którzy walczyli. Jednak wraz z upływem czasu, z brakiem wody i jedzenia, z kolejnymi brutalnymi mordami, coraz więcej warszawiaków miało wątpliwości, czy powstanie jest dobrym rozwiązaniem - mówi dziś Zbigniew Grochowski.

Na dowód oglądamy zdjęcia Warszawy zrównanej z ziemią. Na kolejnych fotografiach widzimy piwnice wypełnione szkieletami.

- Niemcy potrafili spędzić mieszkańców całego budynku do piwnicy, oblać ich benzyną, podpalić i zamknąć. Nie brakowało kobiet i dzieci, które w ten sposób ginęły - dodaje Grochowski.

Jedną z klisz pan Zbigniew zapełnił tuż przed upadkiem powstania. Na zdjęciach widać dogorywające miasto. Przetrwało kilkanaście niezwykłych zdjęć, które opowiadają dziś o tym dramacie.

Kierunek Legnica

Pan Zbigniew wiedział jednak, że to nie koniec jego pracy w roli fotografa. Wrócił do Warszawy, a raczej tego, co z niej zostało. Robił zdjęcia ruinom, ludziom, miastu, które wstaje nie z kolan, a z kanałów. Dosłownie.

Jak to jednak się stało, że pan Zbigniew obrał kierunek na Legnicę? Po wojnie kontynuował naukę. Ukończył Uniwersytet Marii Skłodowskiej-Curie i zaczął pracę jako nauczyciel. Na początku lat pięćdziesiątych skierowano go do Legnicy. Jak się okazało, tutaj mieszka do dziś. Przez 44 lata uczył w Technikum Spożywczym.

W tym czasie zarażał młodych ludzi patriotyzmem, chęcią poznawania świata. Sam był bowiem zapalonym działaczem PTTK i OHP. Organizował obozy i wycieczki. Zdarzało się, że opowiadał na nich o Powstaniu, o wojnie i dążeniu do wolności. - Gdy klasa była na poziomie, zabierałem na takie wycieczki swoje zdjęcia. Wiedziałem, że gdyby to się wydało, mogłoby się to źle skończyć, na szczęście do takiej sytuacji nie doszło - mówi dziś nauczyciel.

WYSTAWA w LCK

1 sierpnia, w godzinę „W” (17.00), w hallu Akademii Rycerskiej odbędzie się wernisaż niezwykłej wystawy - „Powstanie Warszawskie w fotografii Zbigniewa Grochowskiego”. W wernisażu weźmie udział sam autor zdjęć, co będzie naprawdę wyjątkowym wydarzeniem.

Wstęp wolny. Wystawa potrwa do 16 sierpnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska