- Każdy może zrobić prezent dla dzieci i przekazać go motorniczemu lub kierowcy w dowolnym tramwaju lub autobusie podczas postoju na przystanku - zachęca MPK. Jako pierwszy swoją paczkę przy błyskach fleszy wręczał prezes Krzysztof Balawejder.
W MPK zawrzało. Oficjalny sprzeciw do prezesa przesłał Związek Zawodowy Pracowników Komunikacji Miejskiej RP. - Nie jesteśmy przeciwni aby MPK brało udział w tak szlachetnych akcjach, ale w należyty sposób, nieobciążający prowadzących na dodatkowy stres i bez narażania pasażerów choćby na cień zagrożenia - podkreśla Waldemar Węglowski, przewodniczący związku przy MPK.
- Tak niefortunna decyzja naraża naszych pracowników na nieprzewidziane przez Zarząd spółki konsekwencje oraz jest sprzeczna z przepisami zarówno BHP jak i instrukcjami dla motorniczych i kierowców - tłumaczy Węglowski.
I przypomina, że dopiero co dla bezpieczeństwa pasażerów kierowcom i motorniczym zabroniono wozić w kabinach choćby gazet, które miały rzekomo zagrażać bezpieczeństwu przewozu pasażerów. - Pracodawca nie może obciążać pracownika tak wielką odpowiedzialnością, nakazując mu gromadzenie w kabinie rzeczy, przedmiotów niewiadomego pochodzenia, niezabezpieczonych przed przemieszczaniem, które mogą doprowadzić nawet do katastrofy w ruchu lądowym - podkreśla związkowiec.
- Wyrażamy swój kategoryczny sprzeciw dla takiego postępowania i żądamy natychmiastowego wycofania się z takiego rozwiązania - dodaje.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?