To dobra informacja, bo ul. Buforowa to dzisiaj jedna z najbardziej zakorkowanych dróg wjazdowych do Wrocławia. A może być jeszcze gorzej, bo w okolicy powstaje coraz więcej osiedli. – W godzinach porannego szczytu zdarza się, że kolejka aut zaczyna się już na wysokości tabliczki z napisem „Wrocław” – opowiada Andrzej Bąkowski, który do pracy we Wrocławiu dojeżdża codziennie ze Strzelina.
Przebudowa ul. Buforowej mogłaby rozładować ten korek. W jej ramach wiadukt kolejowy ma zostać poszerzony o drugą jezdnię. Zamiast skrzyżowania z ul. Terenową kierowcy mieliby jeździć tam po nowym rondzie.
Niestety, magistrat na razie wycofał się z pomysłu, by do ronda w Żernikach Wrocławskich prowadziła dwujezdniowa droga. Z powodu odmowy wydanej w połowie ubiegłego roku, przedsięwzięcie utknęło w martwym punkcie. Miejscy urzędnicy niecierpliwie czekają teraz na ruch ze strony RZGW. – Nowa decyzja, negatywna czy pozytywna, rozświetli sytuację. Będzie można powiedzieć, kiedy inwestycja zyska szansę na realizację – przekonuje Marek Szempliński, rzecznik Wrocławskich Inwestycji.
Co ciekawe, przebudowa ul. Buforowej miała już pozytywną decyzję wodno-prawną. Jednak po protestach burmistrza Siechnic, Stowarzyszenia „Przyjazne Iwiny” i Rady Sołeckiej wsi Iwiny sprawę rozpatrzono jeszcze raz i stwierdzono, że bez przebudowy Brochówki nie ma możliwości na zielone światło dla inwestycji.
Jak przekonuje Piotr Stachura z RZGW we Wrocławiu, proste porównanie ilości odprowadzanych do Brochówki wód opadowych z przepustowością koryta tej rzeki pokazuje, że jej możliwości przepustowe zostały wyczerpane. Wprowadzanie kolejnych ilości wody zwiększa już istniejące zagrożenie podtopienia terenów leżących przy rzece.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?