Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brązowy medal Śląska - aperitif przed osiemnastką?

Jakub Guder
Jakub Guder
Michał Gabiński
Michał Gabiński fot. mat. prasowe
Nareszcie! Kibice koszykarskiego Śląska Wrocław po 13 latach doczekali się medalu mistrzostw Polski. Apetyty przy ul. Mieszczańskiej są jednak większe.

W niedzielę Bohaterem Śląska Wrocław został ten, któremu - umówmy się - play-offy nie wyszły jakoś super. Elijah Stewart grał w kratkę, ale w najważniejszym momencie zdał egzamin.

- W naszej szatni panuje określenie, że Stewart to nasz „joker”. Może odpalić za 2 punkty, może odpalić za 35 punktów czy 10, ale rzuci najważniejszą „trójkę” na 0,7 sekundy przed końcem. To fantastyczny zawodnik - chwalił Amerykanina po meczu Aleksander Dziewa.

Swoim kolegom gratulował także kapitan WKS-u Michał Gabiński. Docenił także klasę rywali.
Duży szacunek i gratulacje dla Legii. Ta seria była ciężka. Przeciwnik był bardzo dobry, więc gratulacje także oczywiście dla naszego zespołu. Dla nas od początku najważniejsze było, żeby wygrać ostatni mecz sezonu. To się w dramatycznych okolicznościach udało. Cieszymy się, że po 13 latach do Wrocławia wróciły medale mistrzostw Polski - przyznał Gabiński.
Swoich zawodników chwalił także trener Olivier Vidin.

- To był wyjątkowy sezon dla całej drużyny. Wiedzieliśmy, że tak będzie wyglądał ten ostatni mecz. Trzeci raz graliśmy z Legią na styk. Spotkanie było interesujące dla kibiców i zasłużenie zajęliśmy trzecie miejsce. Gdybyśmy mieli trochę więcej szczęścia, to może gralibyśmy finał - stwierdził Vidin na konferencji. Na więcej nie pozwolili mu jego koszykarze, którzy... gromadnie stawili się na konferencji dla dziennikarzy. Wszyscy szybko poszli dalej świętować z okazałym pucharem.

Niepocieszony był po meczu trener Legii Wojciech Kamiński. Stołeczna drużyna ostatni raz na ligowym podium stanęła 47 lat temu! Dlatego właśnie rywalizacja ze Śląskiem była dla niej tak ważna. Warszawianie prowadzili 85:81, ale od tego momentu nie wykorzystali czterech akcji. Wykorzystał to Śląsk.

- Wynikało to ze zmęczenia - tłumaczył swój zespół w krótkiej rozmowie ze sport.tvp.pl. Proszę pamiętać, że najlepiej zagraliśmy w pierwszym meczu. Gdy wychodzisz na parkiet trzy razy w ciągu czterech dni, potem masz trzy dni przerwy i znów jest to samo, to zaczynasz podejmować złe decyzje. Szkoda, bo mogliśmy trochę lepiej to rozegrać. Może zabrakło nam trochę chłodnej głowy? Przede wszystkim zaważyło jednak zmęczenie i brak umiejętności - argumentował.

We Wrocławiu mamy nadzieję, że brąz Śląska to dopiero przygrywka do kolejnego mistrzostwa kraju, na które czekamy już od 2002 roku. Oby tylko tych starań nie zniweczył spór o prawo zarządzania klubem.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska