Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brave Festival "Zaginiony rytm", rusza 7 lipca

Małgorzata Matuszewska
Joanna Stoga/Brave Festival
Od 7 do 12 lipca we Wrocławiu trwać będzie Brave Festival "Zaginiony rytm". To impreza, na którą warto się wybrać, także dlatego, że cały dochód z biletów przekazywany jest szwajcarskiej fundacji ROKPA International, niosącej pomoc osieroconym i bezdomnym dzieciom w Tybecie, Nepalu i Zimbabwe.

Impreza organizowana jest od 2005 roku, prezentuje artystów pielęgnujących ginące kultury.
W tym roku na billboardach widnieje bardzo ciekawa fotografia twarzy autorstwa Robina Hammonda, nowozelandzkiego fotoreportera, nagradzanego przez Amnesty International za działania na rzecz ochrony praw człowieka w Afryce subsaharyjskiej.
– Na zdjęciu jest człowiek pracujący w jednej z kopalni złota w Mozambiku, prawdopodobnie uciekinier z Zimbabwe – opowiada Grzegorz Bral, dyrektor festiwalu. – Ci ludzie pracują od godziny czwartej do późnej nocy, w szlamie, śpią na ziemi. Wytapiają złoto rtęcią, a rtęć jest trującym pierwiastkiem, więc poważnie chorują. Na twarzy tego człowieka widnieje na pewno błoto i odpadająca płatami, chora skóra. Naszym festiwalem opowiadamy o tym, jak trudno ocalić kulturę. Kiedy umiera człowiek, umiera też jego kultura – dodaje.
Grzegorz Bral twierdzi, że niektórzy naukowcy zarzucają mu, że dla potrzeb prezentacji danej kultury "wyjmuje" wydarzenia z ich naturalnego kontekstu. – Ale to wartość edukacyjna, a dzięki edukacji możemy dłużej obcować z pięknem – tłumaczy Grzegorz Bral.
W tym roku festiwal wypełnią spektakle, koncerty, projekt poświęcony dzieciom i z ich udziałem – "Brave Kids", a także filmy i spotkania.
Przyjadą m.in.: Królewscy Bębniarze z Burundi (na zdjęciu). – Odróżniają 41 rodzajów rodzajów rytmów, za którymi kryją piękne nazwy, określające ich stosunek do świata i jego mieszkańców: to szacunek, poświęcenie, oddanie, wzrost, odwaga. Każda kultura ma specyficzną rytmikę, oddającą jej charakter – twierdzi Grzegorz Bral.
Niewątpliwie ciekawym będzie występ grupy Cheongbae z Korei, stanowiący kombinację rytuału, szamańskiej muzyki ogromnych bębnów i tańca. – Warto wiedzieć, że w Korei Południowej niedawno przywrócono szamanizm jako oficjalną religię – tłumaczy Grzegorz Bral.
Do Wrocławia przyjadą też Mityczni Jeźdźcy z Aurès, zaprezentują ocalone pieśni Berberów. Wraz z nimi przyjedzie Houria Aïchi, jedna z najbardziej znanych pieśniarek algierskich, która jako dziecko uczyła się tradycyjnych pieśni i skomplikowanych technik śpiewu, które kobiety Shawiya podczas wspólnego śpiewania, krążąc od domu do domu, przekazują sobie z pokolenia na pokolenie.
Wyjątkowym projektem jest "Brave Kids", którego uczestnikami jest ponad setka dzieci z 14 krajów, w tym z Chin, Ugandy, Gruzji, Indii, Kirgistanu, Iranu i Laosu. – Dzieci w tym roku goszczą we Wrocławiu, Łodzi, Puszczykowie koło Poznania i w Warszawie. Przez dwa tygodnie będą się uczyć od siebie wzajemnie, z czego powstaną spektakle: najpierw półfinałowy, a potem, w ostatnim dniu festiwalu, spektakl finałowy – opowiada Anastazja Korczak, odpowiedzialna za "Brave Kids". Towarzyszy jej Dafna z Izraela, liderka projektu "Ukelele dla pokoju", łączącego arabskie i żydowskie dzieci. – Te dzieci pracują razem przez cały rok, najważniejsze jest, że w Polsce spotkają się z totalnie różnymi kulturami i otworzą na inność – cieszy się Dafna. – Każde dziecko, które przeżyje "Brave Kids", będzie miało mniej uprzedzeń – dodaje.
W ramach cyklu filmowego w DCF-ie pokazanych zostanie 19 filmów głównie dokumentalnych – m.in. pierwszy w Polsce cykl dokumentów poświęconych Kambodży.
Bilety na wydarzenia kosztują od 10 do 50 zł.
ZOBACZ

Pełny program: www.wroclaw.naszemiasto.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska