Brakuje ławek w centrum Wrocławia. Komu przeszkadzały te przy Świdnickiej?

Mieszkaniec Wrocławia podczas spaceru po rynku w trakcie trwania obchodów święta Wojska Polskiego, chciał odpocząć od zgiełku miasta, zwłaszcza, że tego dnia panował afrykański upał. Skierował się więc w miejsce dobrze sobie znane, gdzie wielokrotnie odpoczywał na ławeczkach. Okazało się, że na ul. Świdnickiej z deptaku między rynkiem, a ul. Kazimierza Wielkiego, w miejscu, gdzie kiedyś pod szpalerem drzew stało sporo ławek, zostało zaledwie kilka, na krańcach deptaku. Wszystkie były zajęte.

- Kiedyś tam były, nie wiem co się stało. Dwniej często tam spacerowaliśmy i odpoczywaliśmy na tych ławkach pod drzewami — mówi Bogdan Misztal, mieszkaniec Wrocławia.

Sprawdziliśmy okolice deptaku i rynek. Zapytaliśmy również urzędników, czy może z centrum Wrocławia ławki są wymieniane?

- Niezmiennie można korzystać z ławek wokół drzew, znajdujących się na początku i końcu odcinka ulicy między Rynkiem, a Kazimierza Wielkiego. Mieszkańcy mogą również skorzystać z granitowej ławki przed galerią Dizajn BWA oraz ławek po drugiej stronie traktu. — wyjaśnia Marcin Obłoza z biura prasowego urzędu miejskiego.

W biurze prasowym Urzędu Miejskiego Wrocławia nic nie wiedzą by ławki zniknęły, a jednak na Świdnickiej jest ich znacznie mniej niż przed laty. Upewniliśmy się sprawdzając fotografie sprzed kilku lat.

Wyruszyliśmy na poszukiwania ławek w centrum miasta
Znaleźliśmy ustawionych po kilka sztuk na każdej pierzei rynku. Choć kiedyś ustawione były w ciągu m.in. na zachodniej stronie rynku i wzdłuż deptaku na ul. Świdnickiej, to najwidoczniej zostały poprzestawiane. Niektóre z nich nie są montowane na stałe i jest możliwość ich przesunięcia. Dzieje się tak zwłaszcza podczas imprez plenerowych, kiedy trzeba zrobić miejsce np. na scenę, widownię czy jarmark.

Niestety ławki mimo swojej dużej mobilności często, jak widać, nie wracają na swoje miejsce. Nie mają zresztą nawet takiego miejsca gdzie miałyby sens wrócić. Skonsternowani mieszkańcy muszą więc krążyć w poszukiwaniu miejsca do siedzenia, a jeśli znajdą, to najczęściej jest ustawione na betonowej patelni. Może ławek jest po prostu zbyt mało?

- Dodatkowym miejscem odpoczynku jest również strefa przed Barbarą, od strony ul. Kazimierza Wielkiego. Łącznie, na terenie Rynku, pl. Solnego oraz ul. Świdnickiej znajduje się ponad 40 ławek, również dwustronnych. ZDiUM nie usuwał w ostatnim czasie ławek z ul. Świdnickiej. O dodatkowe ławki można wnioskować do Rady Osiedla oraz ZDiUM. — wyjaśnia Marcin Obłoza.

Przypomina też, że we Wrocławiu realizowany jest program ,,Ławeczka Mieszkańca''. Jak informuje Obłoza, podczas pierwszej edycji, w ubiegłym roku wrocławianie nadesłali ponad 190 wniosków. Zatwierdzonych zostało 60 lokalizacji, w których jesienią zostały zamontowane ławki. Koszt całego przedsięwzięcia wyniósł około 190 tys. zł. Program jest kontynuowany również w bieżącym roku, a dotychczas wpłynęło 118 zgłoszeń od mieszkańców, ale ławki z tego programu ustawiane są w całym mieście. Rynku raczej to nie dotyczy.

W sezonie letnim, wrocławski Rynek odwiedzają tysiące osób. Poza miejscami siedzącymi w restauracjach, z których naturalnie skorzystać można, jeśli chce się coś zamówić, dla spacerowiczów zostaje 40 ławek (w tym dwustronne) ustawione w nieocienionych miejscach. Do odpoczynku mają też betonowe murki.