Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Brakuje krwi ozdrowieńców. A to ona pomaga walczyć z koronawirusem

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Fot. Lukasz Kaczanowski/Polska Press
Zaczyna brakować krwi od dawców, którzy wyzdrowieli z koronawirusa. Wytwarza się z niej osocze, wykorzystywane jako lek. Jest coraz więcej doniesień, że ten lek naprawdę działa. We Wrocławiu zdarzały się już sytuacje, że osocze trzeba było ściągać z innych miast.

- Moja mama w środę trafiła do szpitala przy Koszarowej – opowiada Małgorzata Czajka-Kolbusz. - W czwartek okazało się, że będzie jej podane osocze. Ale go nie było. Znalazło się dopiero w poniedziałek. Przed podaniem osocza lekarze stan mamy określali jako ciężki. Teraz mówią, że jest średni. Choć nie wiadomo czy poprawę zawdzięczamy już temu osoczu. Mama dostała tylko osocze i tlen. W mediach społecznościowych znalazłam wiele relacji o poprawie stanu zdrowia po podaniu osocza - opowiada pani Małgorzata.

Od kilku miesięcy wrocławskie centrum krwiodawstwa preparuje osocze ozdrowieńców. Zanim zostanie podane pacjentowi, bada się poziom przeciwciał we krwi osoby, która wyzdrowiała. Na początku tego nie robiono, bo lekarze byli przekonani, że przeciwciała ma każdy, kto wyzdrowiał. Ale okazało się, że około 20 procent pacjentów ich nie ma.

- Mamy osocza na tyle, żeby wydawać je na bieżąco. Ale kilka razy musieliśmy ściągać je  z innych centrów krwiodawstwa. Nie ma zapasu – przyznaje Małgorzata Szymczyk – Nużka z Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa we Wrocławiu. - Kontaktujemy się z dawcami, którzy już oddawali krew, ale przydałoby się jeszcze więcej ochotników.

Szczególnie, że nie każdy może być dawcą. Mogą to być osoby pomiędzy 18. a 60. rokiem życia, które nie mają przewlekłych chorób, nie przechodziły w ciągu 6 miesięcy zabiegów. Nawet wykonanie tatuażu wyklucza na pół roku z możliwości oddania krwi. Dodatkowo, muszą to być osoby, które wyzdrowiały z koronawirusa. Najlepiej, jeśli nie przeszli zakażenia całkowicie bezobjawowo. Bo wtedy bardziej prawdopodobne, że w ich krwi będą przeciwciała. Centrum – po pobraniu osocza – bada, czy w ogóle są przeciwciała anty-SARS-CoV-2. Dlatego od zgłoszenia do pobrania osocza, a potem wydania go do szpitala może minąć kilka dni.

Od kilku miesięcy, na wrocławskim Uniwersytecie Medycznym prowadzone są badania kliniczne, które mają zbadać jak dobrym lekiem jest osocze. Pierwsze wyniki są bardzo obiecujące – przyznają eksperci, z którymi rozmawialiśmy. Szczególnie po tym, jak zaczęto oznaczać poziom przeciwciał. Pierwsze wyniki będą znane pod koniec listopada.

Dodajmy, że osocze wykorzystywane jest też przez firmę farmaceutyczną z Lublina do produkcji immunoglobuliny. To skoncentrowane przeciwciała. Trwają kliniczne badania, które mają wykazać czy taki lek może pomagać pacjentom zakażonym koronawirusem.

Każdy kto wyzdrowiał z zakażenia i chciałby oddać krew, proszony jest o kontakt z Regionalnym Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa pod numerem 71 371 58 24 lub komórkowy 693 693 702 od poniedziałku do piątku od 8.00 do 17.00 albo na adres mailowy: [email protected].

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska