Park i pałacowe skrzydła należą do miasta

Jak już informowaliśmy, na czwartek zwołano kolejne spotkanie przedstawicieli rodziny Tarnowskich z władzami miasta i gminy Końskie. Tarnowscy prawomocnym wyrokiem sądu odzyskali swój majątek w Końskich, między innymi zespół pałacowo - parkowy w centrum miasta.

Kilka dni wcześniej dowiedzieliśmy się, że część parkowego majątku, to znaczy Oranżerię Egipską, w której mieści się Miejsko - Gminny Dom Kultury oraz Świątynię Grecką, kupił od Tarnowskich konecki biznesemen Artur Mączyński. Negocjacje więc miały dotyczyć przede wszystkim działek, na których od dziesięcioleci stoją szkoła i przedszkole, ale także skrzydeł pałacowych. W nich mieści się Urząd Miasta i Gminy oraz Biblioteka Publiczna.

- Czwartkowe rozmowy rozpoczęliśmy od sprawy dla nas najważniejszej, to znaczy zakupu działek pod szkołą, przedszkolem i placem zabaw dla dzieci - informuje burmistrz Michał Cichocki. - Ich finał to kwota 2, 2 mln złotych, jakie za te działki musimy zapłacić rodzinie Tarnowskich.

Potem temat biznesowej rozmowy przeszedł na skrzydła pałacowe i teren parku. - Pokazaliśmy naszym rozmówcom nie tylko wyliczenia kosztów utrzymania obiektów przez miasto od czasów zakończenia drugiej wojny światowej, ale także historyczne zdjęcia pokazujące w jakim stanie te obiekty były - dodaje burmistrz Cichocki. - Po wielu godzinach doszliśmy do porozumienia i ostatecznej kwoty, jaką mamy zapłacić właścicielom, czyli 11,7 ml złotych.

Kolejna i chyba najtrudniejsza część rozmowy dotyczyła kwoty, jaką miasto jest winne Tarnowskim za bezumowne użytkowanie obiektów przez ostatnie 10 lat oraz tegoroczny czynsz. - Rozmowa była trudna, ale zakończyła się z korzyścią dla miasta - mówi pełnomocnik rodziny Tarnowskich Jerzy Środa. - Pan Juliusz Tarnowski zrzekł się w tej kwestii roszczeń i zrezygnował przynajmniej z dwóch milionów złotych. Tak więc ostateczna kwota, jaką ma otrzymać rodzina to 13,9 miliona złotych za wszystko.

Jak dodaje burmistrz Michał Cichocki, prawdziwym finałem ciągnącej się od wielu lat sprawy będzie podjęcie uchwały dotyczącej kupna majątku przez Radę Miasta, co nastąpi zapewne na najbliższej sesji w końcu marca lub na początku kwietnia.

- To był maraton - podsumowuje burmistrz. - Ale wreszcie wiem, że jesteśmy na swoim, że my konecczanie możemy chodzić po własnym parku. Nie musimy płacić czynszu, który łącznie za wszystkie obiekty oraz park miał wynosić 100 tysięcy złotych miesięcznie! Możemy też, jako właściciele, rozpocząć opracowywanie programów, które pozwolą na ściągnięcie unijnych funduszy na odnowę zabytkowych budynków. Mamy też wreszcie czas na spokojne zastanowienie się na tym, co dalej z siedzibą Urzędu Miasta i Gminy.