Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bogatynia: Mieszkańcom trudno otrząsnąć się po tragedii

Rafał Święcki
Fot. Polskapresse
Z Waldemarem Boborowskim, psychoterapeutą pracującym z powodzianami w Bogatyni, rozmawia Rafał Święcki

Kiedy następuje katastrofa, ludzie zaczynają żyć w fazie nazywanej przez specjalistów heroiczną. Następuje mobilizacja. Po wszystkim mogą pojawić się objawy stresu pourazowego. Jak je rozpoznać?
- Są trzy rodzaje symptomów. Odtwarzanie traumatycznych zdarzeń w myślach. Mogą się pojawić koszmary senne. Innym rodzajem jest strach przed wodą, jej szumem. Poszkodowani unikają miejsc, w których wydarzyła się katastrofa. Trzecim rodzajem jest rozdrażnienie, niepokój, częste zmiany nastroju, trudności z zasypianiem. Z tymi problemami zwracają się do nas mieszkańcy Bogatyni. Trudno na razie powiedzieć, czy te objawy przerodzą się w stres pourazowy. Będzie to wiadomo, jeśli będą się one utrzymywały przez dłuży czas, co najmniej miesiąc.

Jak pomagacie tegorocznym powodzianom?
- Wczesna interwencja, którą się zajmujemy, polega na rozmowie. Stosujemy metodę, w której osoba dotknięta tragedią ma możliwość odtworzenia i zrozumienia tych zdarzeń. My w tym pomagamy. Wyjeżdżamy w teren do każdego zgłoszenia.

Obserwacje innych klęsk pokazują, że zwykle u dotkniętych nimi ludzi pojawiają się postawy roszczeniowe. Zazdrość, że inni otrzymali większą pomoc niż ja. Obserwujecie takie zachowania?
- W Bogatyni zostały zalane rejony, których mieszkańcy należeli do biedniejszej części społeczeństwa. Postawy roszczeniowe na razie się tu nie ujawniły. Obserwujemy za to coś innego. Często zalane mieszkanie jest jedynie czubkiem góry problemów, które narastały już wcześniej. Ogrom kłopotów przerasta tych ludzi, a jedynym mechanizmem obronnym jest sięganie po alkohol lub leki. Po coś, co może przynieść im krótkotrwałą, odczuwalną ulgę.

Punkt Pomocy Psychologiczno - Pedagogicznej dla powodzian działa w Szkole Podstawowej nr 3 w Bogatyni.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska