18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bo do tanga trzeba dwojga

Małgorzata Matuszewska
Taniec wciąż jest w modzie. W rytmach muzyki z filmu "Dirty Dancing" tańczą i 40-latkowie, i nastolatki. A już jutro ruszają pod Wrocławiem Mistrzostwa Polski Południowej w Tańcu Towarzyskim.

Tańczy się "z gwiazdami", "po prostu tańczy", "tańczy z gwiazdami na lodzie", ogląda serial "Tancerze". Czy beztroski taniec jest receptą na światowy kryzys, sposobem odreagowania kłopotów? A może - jeśli tańczą dzieci - spełnieniem marzeń ich rodziców?

W najbliższą sobotę w siechnickiej hali sportowej przy Gimnazjum im. Księżnej Anny z Przemyślidów do tańca ruszy 230 par. Wezmą udział w Mistrzostwach Polski Południowej w Tańcu Towarzyskim, a pochodzą z: Dolnośląskiego, Małopolskiego, Opolskiego, Podkarpackiego, Śląskiego i Świętokrzyskiego.

Mistrzostwom szefuje Ireneusz Mleczko, na co dzień prowadzący Szkołę Tańca Tempo Wrocław.
- Miałem dziesięć lat, kiedy pierwszy raz stanąłem na parkiecie - uśmiecha się. - Tańczyłem w klubie we Wrocławiu, zdobyłem najwyższą klasę w tańcach latynoamerykańskich i klasycznych - dodaje.
Ireneusz Mleczko, zawodowy tancerz najwyższej klasy w obu stylach, swoją szkołę prowadzi cztery lata. Może to osobowość prowadzącego sprawiła, że dzieciaki uczące się tańca zgodnie deklarują, że kochają tańce latynoamerykańskie?

Chlubą szkoły jest para nastolatków: Dajana Gaweł i Damian Makowski. Spotkaliśmy ich podczas treningu, bo tak chyba trzeba mówić o zmaganiach na parkiecie. Choć taniec jest dobrą zabawą, to jednak oni walczą o laury, a to znaczy, że muszą ciężko pracować, żeby się wybić.
Dajana wygląda na troszkę więcej niż swoje trzynaście lat. Cztery lata treningu sprawiły, że ma prostą, ładną postawę i pięknie chodzi. Do Tempa Wrocław trafiła z kursu tańca w szkole podstawowej.

- Najbardziej lubię tańce standardowe, ulubionym jest walc wiedeński - deklaruje. Walca wiedeńskiego kocha też tańczyć jej nauczyciel.
Dajana mieszka w Siechnicach, ma czterech braci i dwie siostry, lubiących podziwiać jej talent. W wolnym czasie, którego nie ma zbyt wiele, jeździ konno w stadninie w pobliżu domu. Taniec Dajany jest spełnieniem marzeń jej mamy, Sylwii Hęciak. Pani Sylwia pomaga w organizacji mistrzostw.
- Dajana wszystko, co robi, robi tańcząc - śmieje się. - Chyba nawet w kościele troszkę tańczy, a na pewno robi to w przerwach przy odrabianiu lekcji - żartuje.

Damian Makowski jest o rok starszy od partnerki, też uczy się w Siechnicach. Najbardziej lubi tańce latynoamerykańskie, prym wiedzie cza-cza. Popisowa para w zeszłym roku zajęła drugie miejsce w tańcach latynoamerykańskich na Mistrzostwach Polski Południowej.
W sobotę wystartują znów. I śmieją się, że kiedyś przerażała ich wielka publiczność i surowe twarze sędziów, a dziś przestali się denerwować.

Dajana ćwiczy w czarnej sukni. Wszystkie stroje pochodzą z wrocławskiej firmy szyjącej na miarę stroje do tańca. W zestawie jest też czerwona sukienka, a Damian ma białą koszulę do tańców latynoamerykańskich, cekinowe spodnie, frak.
Choć pląsy zabierają cały wolny czas, to jednak młodzi znajdują chwile na inne pasje. Dajana jeździ konno, Damian zajmuje się numizmatyką.

- Zbieram dwuzłotówki, zamawiam monety z Mennicy Państwowej - tłumaczy. I choć oboje nie stronią od filmów poświęconych pląsom, to jednak Damian najbardziej lubi "Gwiezdne wojny". Za oboje w sobotę trzymamy kciuki, bo oni reprezentować będą gospodarzy na mistrzostwach.

***
Obok nich trenują młodsze dzieci. Zuzanna Kempa chodzi do szóstej klasy, ma 12 lat, ale tańczy towarzyski taniec od pięciu. Z Mateuszem Dorotem ćwiczy dwa lata. Pary się zmieniają, bo partnerów trzeba dobrać wzrostem. Zuzanna też jeździ konno, choć na tę pasję zostaje jej niewiele czasu.
Razem z Mateuszem zostali w zeszłym roku drugimi wicemistrzami Dolnego Śląska. Brali udział w dużych turniejach.
- Bardzo się denerwowaliśmy na pierwszych turniejach w nowych klasach - opowiada przejęty Mateusz. - Potem się przy-zwyczajamy i jest normalnie - dodaje.

Oboje mają psy, a Mateusz także małą papugę falistą. Zwierzaki uczą ich odpowiedzialności. Zuzanna sporo czyta, śmieje się, że to babskie, romantyczne książki.

***
Natalia Karpińska dopiero w grudniu skończy 9 lat, ale już najbardziej lubi tańczyć sambę i cza-czę. Do Tempa Wrocław trafiła z podstawówki. Ireneusz Mleczko zaproponował taniec, więc prosiła rodziców o pozwolenie. Wcześniej chodziła na zajęcia baletowe, ale mama postawiła ją przed wyborem: taniec towarzyski albo balet, bo na wszystko nie starczy ani czasu, ani siły.

Maskotka Szkoły Tempo Wrocław to mała Martynka Guth. Ma śliczne warkocze i publiczne występy nie są dla niej pierwszyzną, bo pokazuje się w reklamach. Ale cichutko szepcze, że lubi nie tylko tańczyć, ale też pływać, biegać i ćwiczyć. Jak się tańczy, pokazała jej starsza siostra Emilia. Martynka z zadowoleniem opowiada o pięknych tanecznych strojach:
- Mam śliczne sukienki - jedną jasnoróżową, drugą ciemnoróżową z kropeczkami, trzecią czarno-pomarańczową z kwiatkami - wylicza.

***
Wchodzę z tancerzami do sali gimnastycznej, gdzie ćwiczą w rytmie muzyki. Starsi ustawiają się i niemal zawodowo ruszają w tany. Młodsi dopiero się uczą, ale świetnie im idzie. Małej Martynce warkoczyki fruwają dookoła głowy. Na pewno ona także wydrepcze sobie laury.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska