Umowę w tej sprawie podpisali samorządowcy z gminy Wrocław i zarządu województwa. Z przejazdu koleją z Urbancard wykluczeni zostali mieszkańcy ościennych gmin. Bilet na autobus czy tramwaj będzie honorowany tylko na tych przystankach kolejowych, które mają w nazwie Wrocław. Dotyczy to również przystanku Iwiny, z którego korzystają mieszkańcy Jagodna.
Promocja dotyczy biletów:
- czasowych – 24 h, 48 h, 72 h i 168 h;
- biletów okresowych imiennych, w tym z taryfy Nasz Wrocław – 7 dni, 30 dni, 60 dni, 90 dni, 180 dni, 365 dni, semestralnych 4 i 5 miesięcy (z wyjątkiem biletów 30 dni, 4 i 5 miesięcy na dwie dowolne linie);
- okresowych na okaziciela – 30 dni, 60 dni, 90 dni;
- biletów pracowniczych.
To dobra wiadomość dla tych, którzy mieszkają z dala od centrum i nie mają do dyspozycji tramwaju. Przykład?
Choćby Partynice. Mieszkańcy, wsiadając tam do pociągu na stacji przy Torze Wyścigów Konnych, dojadą do Dworca Głównego w 10 minut. Samochodem czy autobusem trwa to trzy razy dłużej. Podobnie z Psim Polem: przejazd do centrum komunikacją zbiorową to 40 minut, koleją – połowa tego czasu. Ze stacji Brochów taborem KD dojedziemy do ul. Peronowej w 5 minut, samochodem w 20...
Urbancard. Co z podwrocławskimi miejscowościami?
W kampanii wyborczej kandydaci do rady miejskiej czy sejmiku zapowiadali przerwanie impasu w sprawie honorowania Urbancard na kolei. Zapowiadali utworzenie biletu aglomeracyjnego.
– Jestem przekonany, że to będzie możliwe. Wracamy do pewnych dobrych rozwiązań nie tylko dla mieszkańców Wrocławia, lecz także dla mieszkańców całej aglomeracji i regionu. I to chcielibyśmy tu wspólnie podpisać – mówił Jacek Sutryk 18 kwietnia.
Jednak podpisane właśnie porozumienie nie realizuje tej obietnicy wyborczej, którą składali również politycy Koalicji Obywatelskiej, w tym Michał Jaros, bo z systemu są wykluczeni ci, którzy mieszkają za granicami miasta, choćby w Żurawinie czy Kobierzycach.
Urbancard - czy to się opłaca?
Postanowiliśmy sprawdzić, co opłaca się komuś, kto codziennie dojeżdża do pracy lub szkoły np. z Kątów Wrocławskich.
Jeśli kupi bilet miesięczny KD do Dworca Głównego, zapłaci za niego 271,62 zł (bez ulg). Zakładając, że później musi dojechać np. na Nowy Dwór, to kupując Urbancard (30 dni na wszystkie linie, bez ulg) musi dołożyć kolejne 110 zł. W sumie daje to 381,62 zł. Ale jeśli zdecyduje się na zakup biletu kolejowego tylko do stacji Wrocław Zachód (to pierwsza stacja w granicach miasta z tamtego kierunku), zaoszczędzi 50,58 zł. Jak to możliwe? Ano tak, że miesięczna przejazdówka w KD do stacji Wrocław Zachód kosztuje 212,20 zł., dalej będzie mógł już korzystać wyłącznie z biletu MPK (przykładowe wyliczenia w tabeli obok).
Na zakupie biletu miesięcznego Urbancard nie skorzystają osoby, które dotychczas w ogóle z niego nie korzystały i nie muszą tego robić, bo pracują lub uczą się blisko jakieś stacji kolejowej na terenie Wrocławia.
- Mamy nadzieję, że oferta wynikająca z podpisanej umowy opłaci się także mieszkańcom regionu, którzy np. turystycznie przyjadą do stolicy Dolnego Śląska. Np. mając ważny bilet 24-godzinny będą mogli wybrać, oprócz autobusu i tramwaju także pociąg do poruszania się po mieście. Dzięki temu pasażerowie nie będą musieli kupować osobnego biletu – mówi Renata Granowska, wiceprezydent Wrocławia.
Co dalej z biletem aglomeracyjnym?
Samorządowcy zapowiadają, że to nie jest ich ostatnie słowo.
- To pierwszy krok w naszym wspólnym celu, aby stworzyć jeden wspólny bilet dla wszystkich Dolnoślązaków na wszystkie środki transportu - zapewniał dziś (30 lipca) Paweł Gancarz, marszałek województwa, podczas konferencji prasowej.
- Ten projekt jest bazą, żeby myśleć o dalszych krokach, na przykład o rozszerzeniu możliwości przejazdu z jednym biletem na ościenne gminy i dla mieszkańców innych samorządów. To praca dla nas - mówi Jacek Sutryk, prezydent Wrocławia.
Wasze pytania o przyjazdy pociągami w Urbancard
Co z osobami nie płacącymi za tramwaj z racji wieku? Czy mimo tego, że za tramwaj lub autobus nie muszą płacić, za PKP w obrębie miasta będą musiały płacić?
- Umowa zakłada, że zarówno w pociągach Polregio jak i w KD przewoźnicy będą też honorować wszystkie ulgi i prawo do bezpłatnych przejazdów jakie mają pasażerowie korzystający we Wrocławiu z MPK. W tym także prawo do darmowych przejazdów dla emerytów od 65 roku życia czy dzieci do zakończenia roku kalendarzowego, w którym ukończyły 7 rok życia.
A dlaczego na jednorazowe lub czasowe bilety np. 30 min nie można jeździć?
O odpowiedź na to pytanie poprosiliśmy Tomasza Sikorę z biura prasowego Urzędu Miasta we Wrocławiu. - Na biletach krótszych niż 24 godzinne nie ma daty zakupienia i konduktor ma możliwość weryfikacji ważności. Do tego bilety jednorazowe czy okresowe, ale krótko najczęściej kupowane są w kasownikach, których nie ma w pociągach. Bilety powyżej 24 części kupowane są już w wersji fizycznej czy przez aplikację. To problemy logistyczne, ale są też aspekty finansowe tej decyzji. Tylko w tym roku z miejskiej kasy do kolejarzy popłynie na ten projekt 15 milionów złotych, a w następnym ponad 30 milionów.
Czy dzięki Urbancard mogę jeździć w pociągach PKP?
- Nie. Umowa dotyczy tylko przejazdów pociągami regionalnymi - Kolejami Dolnośląskimi i Polregio. W pociągach dalekobieżnych, które obsługują Polskie Koleje Państwowe należy kupić osobny bilet, bo te dedykowane MPK Wrocław nie będą honorowe.
co z uczniami szkół poruszającymi się MPK za darmo, na podstawie legitymacji?
-Podobnie jak w przypadku ulgi z racji wieku, także prawo do bezpłatnych przejazdów, z których korzystają pasażerowie MPK Wrocław będą respektowane w pociągach. Dlatego uczniowie szkół średnich i posadowych, którzy mają ważną legitymację pojadą za darmo pociągiem. Dotyczy to także honorowych dawców krwi, posłów i senatorów, inwalidów wojennych, weteranów i wszystkich innych uprawionych.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?