Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bieganów: Ludzie żyją bez bieżącej wody

Natalia Wellmann
Studnie w Bieganowie są puste. Sołtys Tadeusz Błazik przywozi wodę beczkowozem
Studnie w Bieganowie są puste. Sołtys Tadeusz Błazik przywozi wodę beczkowozem fot. natalia wellmann
W Bieganowie łapią deszczówkę, a zimą topią śnieg. Czy wreszcie będą mieli na wsi wodociąg?

Aż trudno uwierzyć, że w XXI wieku są jeszcze miejsca, gdzie ludzie żyją bez bieżącej wody. W Bieganowie, maleńkiej wiosce w gminie Nowa Ruda, żeby się napić lub umyć, mieszkańcy wożą wodę beczkowozem, łapią do garnków deszczówkę, a zimą topią śnieg.

Ludzie mają już tego dosyć, od lat walczą, żeby do ich miejscowości wreszcie dotarła cywilizacja. Dziś muszą oszczędzać każdą kroplę i umiejętnie wodę wykorzystywać.

Sołtys Bieganowa Tadeusz Błazik jak nikt inny wie, co znaczy oszczędzać wodę. Zwłaszcza, że aby z niej skorzystać, musi się nieźle natrudzić.

Przydomowa studnia już dawno wyschła, dlatego po wodę musi jeździć do oddalonej o cztery kilometry Ścinawki Średniej. Za każdym razem to dokładnie zaplanowana wyprawa.
- Przyczepiam beczkę do ciągnika i jadę. Te 2,5 tysiąca litrów, które przywiozę, wystarczą zaledwie na dwa tygodnie - opowiada i zaznacza, że jest to woda wyłącznie do spożycia i mycia.
Do celów gospodarczych przydaje się deszczówka, choć i tej z kąpieli nikt nie wylewa, bo zawsze można nią podłogę umyć.

- Najgorzej jest zimą, kiedy wyjazd po wodę staje się niemożliwy. Wtedy topimy śnieg, bo innego wyjścia nie ma - tłumaczy sołtys.
Razem z nim w Bieganowie mieszka około czterdziestu osób. O wodociąg walczą od ponad dwudziestu lat.

W końcu udało się tę walkę wygrać. Władze gminy otrzymały ponad 600 tys. zł unijnej dotacji na budowę ponad siedmiu kilometrów wodociągu w Bieganowie. Problemy z bieżącą wodą skończyć się mają jeszcze w tym roku. Mieszkańcy już odliczają dni do zakończenia inwestycji.
- To ostatnia wioska w gminie, w której woda była na wagę złota. Cieszę się, że w końcu uporaliśmy się z tym problemem - mówi wójt Stanisław Karwowski i zdradza, że z Bieganowem wiąże szersze plany.

Ze względu na atrakcyjne, górskie położenie, do gminy zgłasza się coraz więcej chętnych, którzy chcą kupić grunty w tej wiosce i budować swoje domy.

- To dla nas duża szansa - podkreśla wójt Karwowski i dodaje, że gmina opracowuje studium zagospodarowania przestrzennego właśnie pod kątem turystyki.
Sołtys Błazik i pozostali mieszkańcy cieszy się z tych planów.
- W końcu może wioska zacznie tętnić życiem - podkreśla. Póki co rozpoczął remont w do-mu i przygotowuje pomieszczenie na łazienkę.

Wkrótce z kranu popłynie bieżąca woda.
- To będzie wielkie święto w domu - śmieje się, choć zaznacza, że to nie koniec kłopotów mieszkańców wioski.

Teraz rozpoczną walkę o remont powiatowej drogi, biegnącej przez wioskę, która od lat nie była naprawiana.

Znasz miejscowości, w których też nie ma wody? Powiedz nam o tym!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska