Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezpartyjni o Nowej nadziei Dutkiewicza: Zbieranina bez szans na sukces

Andrzej Zwoliński
Andrzej Zwoliński
Dariusz Stasiak: - Nowa Nadzieja to fikcyjny byt, bez idei, bez koncepcji i odpowiedniego zaplecza merytorycznego. To zwykła zbieranina przegranych lub upadłych polityków, którzy do tej pory funkcjonowali w lokalnej polityce w podobny sposób, jak Rafał Dutkiewicz.
Dariusz Stasiak: - Nowa Nadzieja to fikcyjny byt, bez idei, bez koncepcji i odpowiedniego zaplecza merytorycznego. To zwykła zbieranina przegranych lub upadłych polityków, którzy do tej pory funkcjonowali w lokalnej polityce w podobny sposób, jak Rafał Dutkiewicz. Pawe£ Relikowski / Polskapress
Przed laty blisko ze sobą współpracowali, dziś nie pozostawiają suchej nitki na projekcie byłego prezydenta Wrocławia, dzięki któremu chce on wrócić do polityki.

- Nowa Nadzieja to fikcyjny byt, bez idei, bez koncepcji i odpowiedniego zaplecza merytorycznego. To zwykła zbieranina przegranych lub upadłych polityków, którzy do tej pory funkcjonowali w lokalnej polityce w podobny sposób, jak Rafał Dutkiewicz. W polityce wiarygodność traci się tylko raz i Rafał ją stracił w 2014 roku bezapelacyjnie i nieodwołalnie - ocenia w rozmowie z nami Dariusz Stasiak. Szef klubu Bezpartyjnych Samorządowców w Sejmiku Województwa Dolnośląskiego odniósł się do słów byłego prezydenta Wrocławia, który ogłaszając swój powrót do polityki, zaatakował koalicję Bezpartyjnych z PiS w regionie, mówiąc, że są po „złej stronie”.

Rafał Dutkiewicz ogłosił powołanie stowarzyszenia Nowa nadzieja, zapowiadając, że szczegóły tego projektu poznamy w połowie września.

Jest nadzieja dla Nowej Nadziei na zaistnienie w polityce?
Politycy, którym się nie powiodło i mają problemy z utrzymaniem formuły, w której do tej pory funkcjonowali, szukają gorączkowo nowego sposobu na zaistnienie w polityce, stąd też – jak się domyślam – nazwa Nowa Nadzieja. To chyba główny powód powołania do życia stowarzyszenia w większości przez działaczy .Nowoczesnej – ludzi, którzy swój projekt polityczny przegrali. Partia, którą współtworzyli, rozpłynęła się w Koalicji Obywatelskiej. Szukają teraz jakiejś podmiotowości, "nowych" twarzy i nazwisk, które uwiarygodniłyby nieco bardziej poczynania działaczy .Nowoczesnej w likwidacji.

Tę twarz i nazwisko daje Rafał Dutkiewicz. Pan i pozostali Bezpartyjni Samorządowcy współpracowaliście kiedyś blisko z byłym prezydentem Wrocławia. Jest jakakolwiek nadzieja na współpracę z Nową Nadzieją?
My, Bezpartyjni Samorządowcy, pracując na rzecz Dolnego Śląska czasami spotykamy się z reprezentantami różnych sił politycznych i po drodze nam z każdym, z kim możemy osiągnąć konsensus w sprawach pożytecznych dla regionu. Ale współpraca polityczna z postaciami, które zdradziły ruch samorządowy została wykluczona już wiele lat temu. Koniunkturalizm polityczny, charakterystyczny dla ludzi NN, jest nie do zaakceptowania przez nas. 

Znani politycy – jak na przykład poseł Jacek Protasiewicz z PSL Koalicji Polskiej, też senator Bogdan Zdrojewski z KO, przychylnie wypowiadali się o inicjatywie politycznej Rafała Dutkiewicza. Jacek Protasiewicz nie wykluczył nawet ewentualnej współpracy z Nową Nadzieją.
Posła Jacka Protasiewicza zaliczyłbym go grupy polityków, którzy od pewnego czasu nie do końca mogą się odnaleźć po swoim upadku w Platformie Obywatelskiej. Pół roku po tym, jak zdobył mandat z list Koalicji Polskiej widać, że zaczyna szukać sobie nowego miejsca. Jak już powiedziałem, ludzie przeskakujący z formacji do formacji to nie są politycy, którzy dają jakąkolwiek nadzieję, a w szczególności nową nadzieję. Nam żadnej.

Rafał Dutkiewicz, ogłaszając powstanie stowarzyszenia, powiedział, że jest otwarty na ludzi z różnych stron sceny politycznej i opcji. O was – Bezpartyjnych Samorządowcach – powiedział jednocześnie, że jesteście po złej stronie tworząc w regionie koalicję z Prawem i Sprawiedliwością. Dokładnie odniósł się do Cezarego Przybylskiego, mówiąc: Pan marszałek pozostaje w tej chwili w mylnej, błędnej, złej koalicji.
Co to znaczy „zła strona”? Nasza koalicja z Prawem i Sprawiedliwością jest pożyteczna dla Dolnego Śląska. Zawierając tę koalicję kierowaliśmy się interesem regionu. Dzisiaj widać wyraźnie, że to nie była pomyłka. Nasza umowa, stawiająca przed nami sporo wyzwań, takich jak chociażby rewitalizacja połączeń kolejowych, rozwój Kolei Dolnośląskich, program mosty dla regionów czy budowa dróg, sprawdza się i to po dość krótkim czasie funkcjonowania. Za nami zaledwie jedna trzecia kadencji, a już mamy zapewnione istotne finansowanie tych inwestycji i innych spektakularnych projektów, jak Dolnośląskie Centrum Sportu na Polanie Jakuszyckiej. To wszystko, co wymieniłem, ale też konkretne plany następnych przedsięwzięć, pokazują sens i celowość naszej koalicji. Zarzut Pana Rafała Dutkiewicza ma charakter ideologiczno-światopoglądowy, na co w polityce samorządowej nie powinno być miejsca. My jesteśmy od pracy i szukania najlepszych rozwiązań w aktualnej rzeczywistości. Ktoś, kto próbuje do samorządowej debaty wprowadzić aspekt ideologiczno-światopoglądowy, nie zasługuje na poparcie. Rafał Dutkiewicz nie śmiałby, w moim przekonaniu, postawić takiego zarzutu jakiejkolwiek koalicji o podobnym składzie czy charakterze na poziomie gminy czy powiatu. I jest jeszcze jeden aspekt - akurat Rafał sam siebie pozbawił moralnego prawa do takich ocen od chwili, gdy samorządowcom w 2014 roku pokazał środkowy palec, porzucając ich dla koalicji z Platformą i pod jej szyldem idąc wówczas do wyborów samorządowych.

Co ma Pan na myśli, mówiąc o światopoglądowym charakterze ataku Rafała Dutkiewicza na Bezpartyjnych Samorządowców?
Nie rozumiem do końca mariażu byłego prezydenta Wrocławia z politykami .Nowoczesnej, którzy wielokrotnie pokazywali swoją lewicową, żeby nie powiedzieć lewacką twarz, w sprawach choćby światopoglądowych. Widocznie jest tak, że dla niektórych nie ma już większego znaczenia z kim robią politykę.

Widzę, że nie wróży Pan specjalnie nadziei na zaistnienie na scenie politycznej Nowej Nadziei.
Jeżeli twarzą "nowego" politycznego pomysłu ma być polityk, który swoimi decyzjami sam siebie wymazał z życia politycznego, a teraz z nudów i za wszelką cenę próbuje przypomnieć o swoim istnieniu, to marne rokowania dla takiej inicjatywy nie jest wróżeniem z fusów, tylko realną oceną jakości i siły całej tej wyprawy po polityczne "złote runo". Nic z tego nie będzie!

Nie obawiacie się wyciągania ludzi z waszych szeregów?
Jesteśmy mocno zakorzenieni w samorządach i w swoich społecznościach lokalnych. Poza tym mieliśmy okazje przyjrzeć się temu, co Rafał Dutkiewicz zrobił w 2014 roku, kiedy to własnymi rękoma z przyczyn, które z dzisiejszej perspektywy wydają się ideowo żadne, a politycznie miałkie, zamordował Obywatelski Dolny Śląsk, który był ruchem kreowanym przez dolnośląskich samorządowców. Rafał Dutkiewicz mówiąc, że ma już dosyć „nap… się z państwem polskim” z dnia na dzień uznał, że wartości, które wnosili samorządowcy nie są ważne. Wtedy – po upadku Obywatelskiego Dolnego Śląska, po pozbieraniu "rozbitego" z premedytacją przez Rafała samorządowego kryształu – pod szyldem Bezpartyjnych Samorządowców weszliśmy po raz pierwszy do Sejmiku Dolnego Śląska. Żaden poważny samorządowiec, mający odrobinę szacunku do siebie nie pójdzie z Rafałem Dutkiewiczem jako liderem ruchu samorządowego.  

Rafał Dutkiewicz - w Pana ocenie -  stracił polityczną wiarygodność?
Cała sytuacja o tym świadczy. Porzucenie tego, co sam zainicjował, próba powrotu do polityki po tym, jak całkiem niedawno ogłosił, że z niej odchodzi jest spektakularnym przejawem tego, co Rafał Dutkiewicz robił przez wiele poprzednich lat. Wszczynał różnego rodzaju inicjatywy, ale nie znam takiej, która dopełniłaby się jakimś spektakularnym sukcesem. Właściwie wszystko to, co się wokół niego działo, ostatecznie miało służyć jemu, jako prezydentowi Wrocławia. Ani stowarzyszenie Aglomeracji Wrocławskiej, ani stowarzyszenie Obywatelski Dolny Śląsk, czy Polska XXI albo Obywatele do Senatu, nie były niczym innym, jak narzędziami służącymi głównie jemu samemu. Nowa Nadzieja to fikcyjny byt, bez idei, bez koncepcji i odpowiedniego zaplecza merytorycznego. To zwykła zbieranina przegranych lub upadłych polityków, którzy do tej pory funkcjonowali w lokalnej polityce w podobny sposób, jak Rafał Dutkiewicz. W polityce wiarygodność traci się tylko raz i Rafał ją stracił w 2014 roku bezapelacyjnie i nieodwołalnie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska