Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bezdomny śpi na klatce, a straż miejska nie reaguje

Marcin Walków
Marcin Walków
W aż 2,4 tys. przypadków osoby bezdomne odmawiają udzielenia sobie jakiejkolwiek pomocy. Straż miejska nie ma prawa umieszczać kogoś w schronisku lub noclegowni wbrew jego woli
W aż 2,4 tys. przypadków osoby bezdomne odmawiają udzielenia sobie jakiejkolwiek pomocy. Straż miejska nie ma prawa umieszczać kogoś w schronisku lub noclegowni wbrew jego woli Andrzej Zgiet, Kurier Poranny, Polska Press
- Jakie obowiązki ma straż miejska, gdy zgłaszam, że ktoś bezdomny zimą śpi na klatce schodowej? Miałam taką sytuację, ale dyspozytor zamiast spytać, gdzie ta osoba jest i wysłać patrol, zaczął dyskusję o zabezpieczaniu drzwi wejściowych, obowiązkach zarządców nieruchomości i pytał, czy ten bezdomny zakłóca porządek. Na koniec rozmowy stwierdził, że wyśle patrol, gdy ten wróci z poprzedniej interwencji. Oczywiście nie przyjechał - pisze Magdalena, nasza Czytelniczka.

Odpowiedzi szukał Marcin Walków, reporter Gazety Wrocławskiej.

Pani Magdalena dodaje, że trudno oczekiwać od mieszkańców, by przyjmowali bezdomnych w gościnę i wpuszczali do mieszkania, skoro są służby opłacane z podatków, które mają obowiązek udzielić pomocy.

- Co za ironia, że w tym samym dniu przekazano informację, że katowiccy strażnicy miejscy przekazują termosy z ciepłą herbatą osobom bezdomnym, ba nawet mają takie termosy obowiązkowo na wyposażeniu - pisze nasza Czytelniczka.

Rzecznik wrocławskich strażników miejskich potwierdza, że dyspozytor nie powinien wdawać się w dyskusję z osobą zgłaszającą problem, ale po prostu przyjąć zgłoszenie i wysłać patrol.

- Musi jednak zadać kilka pytań, by określić priorytet zgłoszenia, czyli wysłać patrol najpierw tam, gdzie może dojść do zagrożenia zdrowia lub życia albo od razu powiadomić pogotowie ratunkowe- mówi Waldemar Forysiak. Dyspozytor spyta więc o to, czy dana osoba jest przytomna i można z nią nawiązać kontakt, czy posiada widoczne obrażenia, czy mogło dojść do wyziębienia organizmu, czy jest trzeźwa. Spyta też, czy jest agresywna, zakłóca porządek, niszczy lub zanieczyszcza miejsce wokół siebie.

- To od priorytetu zgłoszenia i dostępności patroli zależy czas przyjazdu na interwencję. Może się więc zdarzyć, że w sytuacji, gdy życiu bezdomnego nic nie zagraża, czas przyjazdu radiowozu będzie wydawał się długi - dodaje Forysiak. Zimą takich zgłoszeń jest od kilkunastu do kilkudziesięciu dziennie.

W ciągu roku wrocławska straż miejska około 3,4 tys. razy interweniuje w sprawie osób bezdomnych. Około 700 odwożonych jest do izby wytrzeźwień (tzw. Wrocławski Ośrodek Pomocy Osobom Nietrzeźwym), w 100 przypadkach wzywane jest pogotowie ratunkowe, kolejne 100 trafia do schronisk, ogrzewalni lub noclegowni, 20 przekazywanych jest policji.

- Ale w aż 2,4 tys. przypadków osoby bezdomne odmawiają udzielenia sobie jakiejkolwiek pomocy. Straż miejska nie ma prawa umieszczać kogoś w schronisku lub noclegowni wbrew jego woli. W takich sytuacjach współpracujemy z MOPS - dodaje Forysiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska