– To najlepsza okazja, by udowodnić, że nasze miasto zakochane jest w czarnym sporcie. Jestem pewien, że wszyscy zostaną niezwykle ciepło przyjęci i wierzę, że przeżyją nie tylko fantastyczne emocje sportowe, ale wywiozą z Lublina wiele niezapomnianych wspomnień – mówi Jakub Kępa, prezes miejscowego Motoru.
Goszczenie dwóch dni rywalizacji Grand Prix to dla Lublina bez wątpienia wielkie żużlowe święto. Organizatorzy chcą zatem zrobić wszystko, aby nic nie go nie popsuło. Tymczasem według prognozy pogody norweskiego portalu yr.no w piątek do godz. 13 w stolicy województwa lubelskiego powinno padać.
Na pomoc przybyła zatem plandeka zabezpieczająca przed opadami należąca do Betardu Sparty Wrocław. – Rozkładanie plandeki ma sens dopiero w sytuacji, kiedy na dwa-trzy dni przed meczem zapowiadane są ciągłe opady deszczu. Jeśli prognozy wskazują, że przestanie padać do siedmiu godzin przed zawodami, użycie systemu jest zasadne – wyjaśniał na naszych łamach Krzysztof Gałańdziuk, dyrektor sportowy wrocławskiego klubu.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?