Mecze w Częstochowie, Lesznie (gdzie pojechać mieli zawodnicy Betardu Sparty Wrocław - przyp. red.) i Zielonej Górze zostały przełożone z powodu zapowiadanych w tych miastach opadów deszczu i stosunkowo niskich temperatur, co nie pozwoliłoby na odpowiednie przygotowanie torów. Prezes Ekstraligi Żużlowej Wojciech Stępniewski w tym tygodniu podkreślał, że zmieniające się prognozy pogody na niedzielę i poniedziałek są stale monitorowane. Decyzja odnośnie rozegrania poszczególnych spotkań miała zostać podjęta maksymalnie do soboty do godz. 20. Powiedział również, że starcie na toruńskiej Motoarenie jest niezagrożone.
Dla żużlowych kibiców zaistniała sytuacja nie jest jednak żadną nowością. W ostatnich latach nad wyraz często pierwsze mecze sezonu nie odbywały się zgodnie z ustalonym wcześniej terminarzem. Rok temu pogoda spłatała figla, gdy w meczu 3. kolejki PGE Ekstraligi w Zielonej Górze (24 kwietnia) zaczął padać śnieg.
W takiej sytuacji należy wspomnieć o systemie zabezpieczającym przed opadami deszczu. W nowym sezonie rozwiązanie firmy Speed Sport stosowane będzie jedynie na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu. Jeśli Komisja Certyfikacyjna PZM uzna, że sprawdzi się ono na jednym z obiektów The World Games 2017, wszystkie kluby PGE Ekstraligi od 2018 roku będą miały obowiązek stosować tę metodę.
Nieoficjalnie mówi się, że zaległe spotkania zostaną rozegrane 2 maja. Na ten sam dzień w Gnieźnie zaplanowano jednak drugą rundę zawodów Speedway Best Pairs, w których udział bierze wielu czołowych żużlowców polskiej ligi. W skład zespołu Eko-Dir Speedway Team wchodzi trzech zawodników wrocławskiego klubu - Vaclav Milik, Szymon Woźniak i Maksym Drabik. Na razie nie podano nowych terminów odwołanych meczów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?