Benefis Adama Małysza planowo w Zakopanem

- W poniedziałek będziemy rozmawiać w Warszawie z organizatorami imprezy. To nie jest tylko kwestia kwoty za udostępnienie obiektu. To jest potężne przedsięwzięcie. Chcemy wiedzieć, w czym możemy wspomóc organizatorów - mówił w piątek dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem Tomasz Lenkiewicz.

W czwartek organizator imprezy Wojciech Ziemski zagroził, że jeżeli COS nie zgodzi się na obniżenie ceny za wynajem Wielkiej Krokwi, impreza "Skok do celu", zaplanowana na 26 marca, nie odbędzie się. COS miał zażądać od organizatorów 200 tys. złotych.

- Nie zapłacimy tyle, bo po prostu nie mamy. Nie wiem w ogóle, skąd się nagle wzięła kwota 200 tysięcy złotych, skoro wcześniej uzgadnialiśmy... 18 tysięcy - dziwił się Ziemski. - Jeżeli każą nam zapłacić więcej, impreza nam się nie zbilansuje. Będziemy musieli ją odwołać.

Na szczęście w piątek stanowiska obu stron zbliżyły się i wydaje się, że do uzgodnienia pozostały tylko szczegóły. Lenkiewicz stwierdził między innymi, że mając na uwadze wielkie zasługi Małysza dla rozwoju skoków narciarskich i polskiego sportu, COS jest zainteresowany uczestnictwem w przygotowaniu zawodów w Zakopanem. To dobrze rokuje. Dopóki jednak żadne dokumenty nie zostaną podpisane, nic nie jest pewne.

W przypadku gdyby nie udało się dojść do porozumienia, cała impreza musiałaby zostać przeniesiona do Austrii lub Niemiec, bo skocznia w Wiśle na przejęcie benefisu nie jest przygotowana. Obiekt jest właśnie areną zawodów Pucharu Kontynentalnego i zawodnicy, ze względu na nieczynny wyciąg, wwożeni są na wieżę samochodami terenowymi.

Przypomnijmy, że w sobotę 26 marca w Zakopanem, w konkursie, który będzie ostatnim dla Małysza, ma wystąpić światowa elita skoczków. Między innymi: Thomas Morgenstern, Gregor Schlierenzauer, Wolfgang Loitzl, Janne Ahonen, Matti Hautamaeki, Simon Ammann, Michael Uhrmann, Anders Jacobsen czy Noriaki Kasai.