Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będzie nowa droga do Karpacza i Szklarskiej Poręby?

Rafał Święcki
Turyści przyjeżdżają w Karkonosze najczęściej samochodami. Co roku Karpacz i Szklarską Porębę odwiedza 2 miliony gości
Turyści przyjeżdżają w Karkonosze najczęściej samochodami. Co roku Karpacz i Szklarską Porębę odwiedza 2 miliony gości fot. Marcin Oliva Soto
Dojazd do Karpacza i Szklarskiej-Poręby za kilka lat może być zatłoczony jak "zakopianka". Karpacz chce zbudować nową 4-kilometrową drogę.

Już teraz, szczególnie w weekendy, główną trasą do Karpacza z Jeleniej Góry jadą nieprzerwane sznury aut. Kierowcom wyjeżdżającym z bocznych dróg trudno się włączyć do ruchu. - Tych samochodów będzie coraz więcej. W Karkonoszach od 2010 roku systematycznie o kilka procent rośnie ruch turystyczny. Już teraz rocznie mamy 2 mln gości - mówi Ryszard Rzepczyński, zastępca burmistrza Karpacza. - Z Warszawy do Szklarskiej Poręby jedzie się 5 i pół godziny. Wkrótce, gdy całą tę trasę będzie można przejechać drogami szybkiego ruchu, ten czas jeszcze bardziej się skurczy - dodaje burmistrz Szklarskiej Poręby Grzegorz Sokoliński.

Z badań wynika, że dostępność komunikacyjna jest kluczowym czynnikiem przy podejmowaniu decyzji, gdzie będziemy wypoczywać. Sokoliński spodziewa się więc tłumów gości z Mazowsza i Łódzkiego. Tymczasem sieć drogowa w Kotlinie Jeleniogórskiej od lat pozostaje niezmieniona. Poza południową obwodnicą Jeleniej Góry, skracającą dojazd do Karpacza, nowych dróg powstało niewiele.

Karpacz chce stworzyć alternatywny dojazd do kurortu. Planuje budowę około 4-kilometrowego odcinka drogi, który połączy ulicę Skalną z wojewódzką drogą 366. - Wspólnie z sąsiednimi samorządami chcemy połączyć Karpacz z planowaną w Kowarach nową stacją narciarską. Musimy też otworzyć miasto na kierunek wschodni, bo gdy droga ekspresowa S3 w końcu dotrze do Lubawki, będzie to główna trasa dojazdu do Karpacza - mówi Ryszard Rzepczyński. Pieniądze na budowę chce zdobyć ze środków unijnych.

W lepszej sytuacji jest Szklarska Poręba, bo do niej prowadzi droga krajowa o dużej przepustowości. W Szklarskiej Porębie mówi się więc o poprawie dostępności komunikacyjnej całej Kotliny Jeleniogórskiej. Według Sokolińskiego doprowadzenie S3 do Lubawki problemu nie rozwiązuje.

Ciągle otwartą sprawą jest skomunikowanie polskich i czeskich kurortów w Karkonoszach. O dokończeniu Drogi Sudeckiej i połączeniu drogowym przez Przełęcz Karkonoską, ze względu na ograniczenia przyrodnicze, raczej należy zapomnieć. Czesi ciągle starają się stworzyć kolejową alternatywę. To u naszych sąsiadów powstał projekt Upa Express. Do roku 2020 kolej miałaby połączyć najważniejsze górskie miejscowości w Karkonoszach.

Magistrala zaczynałaby się w miejscowości Svoboda nad Upu. Stamtąd, przez siedem tuneli i dziewięć mostów, biec do Pecu pod Śnieżką. Ten odcinek liczy 15 km. Z Pecu pociągi rozjadą się w dwóch kierunkach: 10-kilometrowym tunelem do Szpindlerowego Młyna oraz przez tunel pod Śnieżką, o podobnej długości, do Karpacza. Stacje kolei zaplanowano przy wyciągach narciarskich. W Karpaczu przystanek miałby powstać przyskoczni Orlinek.

Koszt realizacji projektu oszacowano po stronie czeskiej na ponad miliard euro, po polskiej stronie - na ponad 170 milionów euro.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska