Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą zwolnienia w klinikach przy Curie-Skłodowskiej

Anna Gabińska
Ponad 200 pracowników Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 1 z siedzibą główną przy ul. Curie-Skłodowskiej ma zostać zwolnionych w okresie: od połowy lipca do końca listopada. Najwięcej - pielęgniarek i położnych: 44,5 etatu.

- Pracujemy w strachu, bo nie wiemy, jakie będą obowiązywały kryteria, czyli kto pójdzie na pierwszy ogień - żali się jedna z pielęgniarek, należąca do związków zawodowych. Jej zdaniem, jest to najbardziej niesprawiedliwe właśnie dla personelu średniego, który musi ponieść konsekwencje złego zarządzania klinikami. - W ubiegłym roku 300 osób od nas straciło pracę. Teraz szykuje się kolejnych 200. Nam likwiduje się stanowiska, a dyrektor Zdeb zmienił sobie po prostu plakietkę na drzwiach, ale się utrzymał - sarka kobieta. Dodaje, że pozostanie w pracy też wiąże się z niełatwą rzeczywistością. Już wiadomo, że wszyscy będą musieli się liczyć z niższą o 15 proc. pensją.

Dotychczasowy dyrektor placówki Andrzej Zdeb zrezygnował ze stanowiska. Od marca do końca września będzie go zastępował jako pełniący obowiązki Piotr Nowicki, do tej pory wicedyrektor Akademickiego Szpitala Klinicznego przy ul. Borowskiej we Wrocławiu. Andrzej Zdeb dalej pracuje w SPSK1 jako pełnomocnik ds. restrukturyzacji szpitala. Akademia Medyczna we Wrocławiu rozpisała już konkurs na dyrektora. Nowicki nie zaprzecza, że w nim wystartuje.

Teraz zajął się ratowaniem klinik, nad którymi od pewnego czasu wisi realna groźba likwidacji. SPSK1 ma teraz 130 milionów złotych długu i 2,6 miliona złotych straty co miesiąc. - Zadłużenie ciągnie się od 1999 roku, nigdy nie spadło poniżej 70 mln zł - mówi dyrektor Piotr Nowicki. - Po prostu koszty działalności są wyższe niż przychody z Narodowego Funduszu Zdrowia.
Tłumaczy, że przyczyny tego stanu rzeczy są złożone i potrzeba kompleksowego programu naprawczego. Przewiduje on nie tylko zwolnienia grupowe, które zdaniem Nowickiego są konieczne, ale też inną organizację i rozmieszczenie klinik. - Najważniejsze jest ustabilizowanie sytuacji bieżącej, byśmy przestali generować straty - podkreśla.

O ile związkowcom nie w smak ze zrozumiałych powodów niektóre zmiany, jak np. zwolnienia grupowe, chwalą zachowanie nowego dyrektora. - Spotyka się z nami po kilka godzin co drugi dzień, to zupełnie co innego, niż było - przyznaje dr Ewa Mędraś, przewodnicząca Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy w SPSK1. Nie chce nic więcej powiedzieć, kto zostanie zwolniony, twierdząc, że kryteria dopiero są w trakcie ustalania.

Kogo dyrektor zwolni, a kogo nie
Dyrektor Piotr Nowicki ustala, przez czyją niekompetencję wewnętrzne ustalenia z rozmów ze związkami zawodowymi lądują w prywatnej skrzynce mejlowej prywatnej osoby z Warszawy. Ostatnio znalazł się w niej projekt dotyczący zwolnień. Dotarliśmy do tego dokumentu. Wynika z niego, że w szpitalu pracuje 1660 osób, a pracy nie stracą m.in. ci, którzy są w wieku przedemerytalnym, w ciąży, podczas urlopu macierzyńskiego, związkowcy objęci ochroną, społeczni inspektorzy pracy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska