Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Będą zmiany na zakorkowanej ulicy Hoene-Wrońskiego. Ale czy to nie pogorszy sytuacji?

Redakcja
Strażnicy miejscy zakładający blokady ze złe parkowanie przy Politechnice Wrocławskiej. To bardzo częsty widok od października do czerwca
Strażnicy miejscy zakładający blokady ze złe parkowanie przy Politechnice Wrocławskiej. To bardzo częsty widok od października do czerwca Fot. Tomasz Holod / Polskapresse
Ulica Hoene-Wrońskiego, równoległa do Wybrzeża Wyspiańskiego, jest dość wąska a w godzinach szczytu jest tam niezwykle tłoczno. Swoje interesy muszą tu pogodzić mieszkańcy, rodzice odwożący dzieci do żłobka oraz pracownicy i studenci Politechniki Wrocławskiej zmierzający na parking. Korek złożony z aut oczekujących na wjazd na parking często blokuje całą ulicę. Mieszkańcy skarżą się, że na wyjazd czeka się czasem dwie godziny i nie ma w tym żadnej przesady.

To zresztą niejedyny problem na Hoene-Wrońskiego. Mieszkańcy dodają, że rodzice odwożący dzieci do żłobka zabierają im miejsca. Ci zaś mają kłopot, bo nie mogą zostawić nigdzie bezpiecznie auta, a małe dziecko trzeba odprowadzić za rękę. Poza tym auta stoją zaparkowane byle jak na chodnikach.

Jak mówi Izabela Łęska z zarządu wspólnoty Wrońskiego 14a, w tej sprawie mieszkańcy co najmniej od roku interweniują w urzędzie miasta, bo na wyjazd trzeba czasem czekać i dwie godziny. Na ostatnie pisma z marca i kwietnia nie dostali konkretnych odpowiedzi, tylko że rozwiązanie problemu nastąpi po zasięgnięciu opinii rady osiedla.

– Ulica Hoene-Wrońskiego na całej swej długości i wszystkie podwórka są miejscem parkowania dla studentów, pracowników i gości Politechniki Wrocławskiej. Od roku 2014, kiedy uruchomiono parkingi Politechniki i zamknięto je dla mieszkańców, ulica jest całkowicie zablokowana. Naszym zdaniem, głównym źródłem problemu, jest decyzja władz Politechniki, udostępniająca parking na 284 miejsca kilku tysiącom pracowników i studentów. Liczba osób uprawnionych do korzystania z parkingu przekracza wielokrotnie jego pojemność. Samochody blokują ulicę od skrętu z Wyspiańskiego, stoją w kolejce, z włączonymi silnikami, w oczekiwaniu, aż zwolni się miejsce na którymś z parkingów Politechniki – opisuje sprawę Izabela Łęska.

Taki stan rzeczy to bardzo poważny problem, bo paraliżuje życie mieszkańców. – Mieszkańcy nie mogą wyjechać do pracy, gdyż na całej szerokości ulicy stoi kolejka aut. Nie ma też żadnej możliwości wyjechania do pracy, ani dojechania do posesji. Apteka przy ulicy Hoene-Wrońskiego, często jest otwierana z dwugodzinnym opóźnieniem, z powodu blokady ulicy. Podwórka są zablokowane przez auta studentów. Praktycznie do godziny 15 najbliższym miejscem, gdzie można zaparkować samochód, jest ulica Ukryta lub Walecznych – opisuje mieszkanka.

Na Politechnice Wrocławskiej studiuje 35 tys. osób, ma ona też 5 tys. pracowników. Jak mówi Agnieszka Niczewska, rzecznik uczelni, miejsc ciągle jest za mało. Gdy parking został zbudowany, korki także były spore, problem nie zaczął się gdy zamknięto go dla studentów i pracowników uczelni. Na początku okoliczni mieszkańcy mogli na nim stawać. Ale zabierali miejsca Politechnice, dlatego udostępniono je za darmo tylko studentom i pracownikom. Uczelnia nikomu nie chce utrudniać życia, ale rozdawać czy też sprzedawać mieszkańcom miejsc na pewno nie będzie.

URZĘDNICY ZMIENIĄ ORGANIZACJĘ, ALE TO MOŻE POGORSZYĆ SPRAWĘ

Gdy napisaliśmy w tej sprawie do urzędu miasta, otrzymaliśmy odpowiedź, że jest tam wdrażany projekt zmiany docelowej organizacji ruchu. – Został opracowany przede wszystkim w celu wyznaczenia miejsc postojowych z zapewnioną rotacją pojazdów od poniedziałku do piątku w godzinach 7-17 – postój do 15 minut, z uwagi na deficyt miejsc postojowych w tym rejonie – przekazuje Małgorzata Szafran z ratusza. – Stanowiska postojowe mają służyć rodzicom odprowadzającym i odbierającym dzieci do i ze żłobka oraz klientom okolicznych sklepów i punktów usługowych zlokalizowanych przy ul. Wrońskiego i Wybrzeże Wyspiańskiego.

To nie wszystko. – W projekcie przewidziano również zabezpieczenie chodnika po stronie budynku dawnego szpitala za pomocą słupków blokujących (chodnik był często zastawiany przez pojazdy, w wyniku czego nie można było bezpiecznie odprowadzić dziecka do żłobka – konieczność zejścia na jezdnię). Realizowana zmiana organizacji ruchu nie wpłynie negatywnie na sytuację ruchową. Za wymalowanymi miejscami postojowymi, obowiązywał będzie – jak wcześniej, zakaz postoju, zatem problemem pojazdów niestosujących się do tego zakazu będzie się zajmowała Straż Miejska – dodaje Szafran.

Tylko że takie zmiany dodatkowo ograniczą liczbę stałych miejsc postojowych. Nie będzie można zostawić auta na dłużej ani na miejscu do 15 min. postoju, ani na chodniku zastawionym słupkami. Dodatkowo wymalowane miejsca paraliżują tam ruch. Nie tego chcieli mieszkańcy.

CHCĄ DODATKOWY PAS DO SKRĘTU, MIASTO MÓWI NIE
CZYTAJ NA KOLEJNEJ STRONIE

– Zwracaliśmy się do Państwa dwukrotnie, w sprawie wydzielenia pasu dla oczekujących aut politechnicznych, stworzenia strefy płatnego parkowania i usunięcia znaku zakazu zatrzymywania i postoju wzdłuż budynku parkingu, gdzie ulica jest wystarczająco szeroka, na stworzenie dodatkowych miejsc parkowania i pasu komunikacyjnego dla pieszych. (...) W odpowiedzi na nasze postulaty, aktualnie właśnie dziś, Państwa służby malują miejsca do parkowania w poprzek ulicy, zajmując prawy, najbardziej newralgiczny pas ulicy. Dzięki temu rozwiązaniu nastąpi całkowity paraliż ruchu – pisała Izabela Łęska do Wydziału Inżynierii Miejskiej 18 sierpnia.

Politechnika Wrocławska także chciała rozwiązać ten problem, bo dotyka on studentów i pracowników. – Zwróciliśmy się z pismem do urzędu miasta o wyznaczenie drugiego pasa, ale usłyszeliśmy, że to niemożliwe i wymaga kosztownej przebudowy ulicy – mówi Agnieszka Niczewska, rzecznik Politechniki Wrocławskiej.

To samo mówi nam miasto. – Obecnie nie ma możliwości wyznaczenia dodatkowego pasa dla pojazdów oczekujących na wjazd na parking Politechniki Wrocławskiej – przekazuje odpowiedź WIM Małgorzata Szafran. – Utworzenie odrębnego pasa wiązałoby się z likwidacją minimum 12 miejsc postojowych, i co bardziej istotne, zgodnie z obowiązującymi przepisami nie jest możliwe fizyczne wyznaczenie rozgraniczenia na dwa pasy bez przeprowadzenia znaczącej przebudowy drogi – dodaje Małgorzata Szafran.

A GDYBY TAK ZMIENIĆ DROGĘ WYJAZDU?

– Naszym zdaniem najlepszym rozwiązaniem, zmuszającym również władze Politechniki do rozwiązania problemu, który sama stworzyła, jest poprowadzenie dojazdu do parkingu Politechniki przy ulicy Wrońskiego mieszczącego się w budynku C18, z parkingu Politechniki przy kolejce Polinka na Wyspiańskiego, istniejącymi drogami, wzdłuż budynku C8, C7, C14,następnie bezpośrednio do parkingu w budynku C18. To całkowicie uwolniłoby ulicę Wrońskiego od blokujących ją pojazdów wjeżdżających do parkingu. Stała kolejka pojazdów na tyłach kampusu zwróci być może uwagę władz Politechniki na fakt, iż wydawanie uprawnień kilkunastu tysiącom użytkowników do 284-miejscowego parkingu stwarza problemy, które jak dotąd dotykają jedynie mieszkańców – uważa Izabela Łęska.

Politechnika zbudowała parking tak, jak było w uzgodnieniach. Warunki określa miasto i ono wyznacza drogę dojazdu. Jak mówi nam Agnieszka Niczewska, najlepszym rozwiązaniem byłoby spotkanie przedstawicieli uczelni, miasta i mieszkańców. Ci ostatni nie zgłosili się jednak do uczelni ze swoimi pomysłami, więc trudno im się odnieść do pomysłu Izabeli Łęskiej.

Zdaniem miasta Politechnika ma możliwość poproszenia kierowców o nie blokowanie ulic, w przypadku braku możliwości wjazdu na parking z powodu braku wolnych miejsc. Ale skoro studenci czekają na zwolnienie się miejsca, trudno sobie wyobrazić, jak miałoby to działać.

W RAZIE POTRZEBY BĘDĄ KOLEJNE ZMIANY

Do sprawy wrócimy w październiku. WIM także będzie monitorował sytuację na początku roku akademickiego. – Jeśli obserwacje potwierdzą występowanie istotnego problemu, wystąpimy do Politechniki Wrocławskiej o zrewidowanie polityki wydawania zgód na wjazd na parking. W sytuacji, gdy podjęte działania nie przyniosą pożądanego skutku, WIM rozważy inne możliwe rozwiązania – podsumowuje Małgorzata Szafran.

Politechnika odniesie się do prośby miasta o zmianę polityki wydawania zgód, jeśli taką otrzyma. Nam trudno sobie wyobrazić na jakiej podstawie uczelnia miałaby ograniczyć wjazd na parking jakiejś grupie z 40 tys. studentów i pracowników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska