Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bawarski koncern motoryzacyjny poprawiał, udoskonalał, aż wreszcie wyszła zgrabna hybryda

Kazimierz Sikorski
Kazimierz Sikorski
BMW
BMW rozwija elektryfikację swoich pojazdów tak, aby każdy z modeli miał swój odpowiednik hybrydy plug-in. Należy do nich wersja xDrive25e.

Wydaje się zaskakujące, że BMW X1 w wersji xDrive25e. bardziej jednak kochają panie niż mężczyźni. Z czego to może wynikać? Być może zdecydowały takie walory, jak dobre proporcje nadwozia te-go hybrydowego samochodu, a może łatwość obsługi multimediów.

Ten drugi czynnik odgrywa niebagatelną rolę, szczególnie podczas długich podróży. Harman Kardon Premium, (za który trzeba jednak dopłacić) z 12 głośnikami, daje gwarancję, że podróż będzie interesująca i relaksująca, zwłaszcza, że nie zakłóci jej praca silnika.

Pasażerka testowego auta, która nie wnikała w techniczne i technologiczne rozwiązanie tego modelu, tak o nim mówi: wygodne siedzenia z podłokietnikiem, co sprawia, że nawet długa podróż nie męczy. Klimatyzacja delikatnie owiewająca pasażera, która nie skupia się na jednym punkcie. Eleganckie wnętrze, wykończone z dyskrecją i wielkim smakiem, wreszcie czytelna tablica, która z perspektywy siedzącego obok kierowcy daje jasne przekazy o tym, jak przebiega jazda. Na koniec ogromny bagażnik, co jest niebagatelne w przypadku, gdy podróżują autem cztery lub pięć osób.
Kierowca pochwalił pełnokolorowy wyświetlacz BMW Head-Up, który przekazuje takie najważniejsze dane o jeździe, jak między innymi prędkość, czy zakaz wyprzedzania), nie rozpraszając przy tym, co pozwala się skupić całkowicie na prowadzeniu hybrydy. .

Cichy i wygodny

Siedzący za kierownicą dodaje kolejny plus, jakim jest stabilność tego auta na drodze, wspomniana cicha praca silnika ( poza wyjątkami, kiedy ostro przyciśniemy pedał gazu). A co do ogromnej pojemności bagażnika, to BMW X1 mimo mniejszego rozstawu osi, zyskało na funkcjonalności, jest szersze i wyższe i na dodatek można w nim ułożyć więcej bagażu.
Debiut BMW X1 miał miejsce w roku 2009, a jego pierwsza generacja była oparta o architekturę ówczesnego BMW serii 3. Obecnie jednak BMW X1 i seria 3 są po „rozwodzie” i produkowane są na innych podzespołach.
Po kolejnych modyfikacjach BMW X1 i nabrał takich kształtów, że dziś przypomina SUV-a. W roku 2020 producent dorzucił wersję hybrydową i taki właśnie model był testowany. Dodajmy jeszcze, że ma on charakterystyczny ogromny grill, co jest jednym ze znaków rozpoznawczych BMW.

Mówi się, że droga, jaką przeszedł X1, to transformacja od brzydkiego kaczątka, które nie cieszyło oczu klientów, do łabędzia, którego narodziny miały miejsce w roku 2015. Wtedy to pojawiła się druga generacja. Auto przypomina dzisiaj większe SUV-y niemieckiego producenta, a nie delikatnie mówiąc, niezbyt urodziwe kombi.

To jednak tylko zewnętrzne walory tego modelu, na pewno ważne, ale najważniejsze jest przecież to, co znajduje się pod maską. A więc testowany silnik benzynowy 1,5. litra 125 KM oraz jednostka elektryczna o mocy 95 KM.
Jeśli o gamę silników BMW X1 mowa, to obejmuje ona zarówno silniki benzynowe, jak i jednostki wysokoprężne, a także napęd hybrydowy typu plug-in. Silniki benzynowe mają pojemność 1.5 oraz 2 litry, które osiągają moce: 136 KM oraz 140 KM. Silnik dwulitrowy jest w trzech wariantach mocy: 178 KM, 192 KM i 231 KM. Diesle z kolei, mają pojemność 1.5 (116 KM) litra i 2 litry, a ich moc jest następująca: 150, 190 oraz 231 KM. Hybrydowe BMW X1 xDrive 25e, ma moc systemową 220 KM. Na-pęd składa się z jednostki benzynowej 1.5 125 KM oraz silnika elektrycznego o mocy 95 KM.

Baterie X1 xDrive 25e o pojemności 9,7 kWh wystarczą, wedle zapewnień producenta, na pokonanie 55 km, co jest wartością porównywalną z większością konkurentów w tym segmencie. Od razu trzeba jednak dodać zastrzeżenie: wszystko zależy od stylu jazdy. Im szybciej gnamy, tym dystans spada. Gdy wyczerpiemy zapas prądu w baterii, zacznie rosnąć pobór pali-wa przez silnik benzynowy. Jednak przy dość łagodnym stylu jazdy w cyklu mieszanym spalimy nieco mniej niż dziesięć litrów na „setkę”.

500 kilometrów na raz
Przy delikatnym stylu możemy przejechać spokojnie w sumie około 500 kilometrów. Być może zbiornik na benzynę powinien być większy, ale projektanci i konstruktorzy mieli ograniczone pole manewru, a wspomniany dystans wydaje się być całkiem przyzwoitym wynikiem.

Hybrydowe BMW X1, jak zapewnia producent, przyśpiesza do „setki” w 7 sekund, a prędkość maksymalna wynosi 192 km na godz. Silnik spalinowy przenosi moc na przednią oś, z kolei jednostka elektryczna na oś tylną. Ktoś może powiedzieć, że szaleństwa jeśli chodzi o moc nie ma, ale najważniejsze jest to, że kiedy musimy wykonać szybki manewr wyprzedzania,
problemów, jeśli o przyspieszenie chodzi żadnych nie ma.

Zapominalscy o zatankowaniu paliwa mogą spać spokojnie. Kiedy bak jest już niemal pusty pojawia się ostrzeżenie, jaki dystans na resztce przejedziemy. I ostrzeżenie, by nie przyspieszać za bardzo, bo może się to okazać niewykonalne lub bardzo trudne. Po zatankowaniu dojeżdżamy zgrabnym autem, kompaktowych wymiarach, z dobrą widocznością i zwrotnym do celu. I najważniejsze, że jazda nas nie zmęczyła….

BMW rozwija elektryfikację swoich pojazdów tak, by każdy z modeli miał swój odpowiednik hybrydy plug-in. Należy do nich wersja xDrive25e.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak Disney wzbogacił przez lata swoje portfolio?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Bawarski koncern motoryzacyjny poprawiał, udoskonalał, aż wreszcie wyszła zgrabna hybryda - Portal i.pl

Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska