Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bartosz Jurecki może zostać najlepszym szczypiornistą świata

Marcin Kaźmierczak
Bartosz Jurecki został MVP turnieju w Gdańsku. Teraz ma szansę zostać najlepszym piłkarzem ręcznym na świecie
Bartosz Jurecki został MVP turnieju w Gdańsku. Teraz ma szansę zostać najlepszym piłkarzem ręcznym na świecie Archiwum Polskapresse
Kołowy Chrobrego został MVP turnieju w Gdańsku. Teraz znalazł się wśród nominowanych w plebiscycie Handball Planet

Aby tak się stało, potrzebne są głosy kibiców. Głosować można do 3 grudnia na stronie www.handball-planet.com.

Kołowy Chrobrego o miano najlepszego na swojej pozycji rywalizuje z Hiszpanem Julenem Aguinagalde, Francuzem Cedrikiem Sohaindo oraz Chorwatem Renato Suliciem.

- Chłopacy na treningu coś już wspominali, ale myślałem, że mnie wrabiają - śmieje się B. Jurecki. - Bardzo się jednak cieszę z tej nominacji. To pokazuje, że warto jeszcze ciężej pracować na treningach - dodaje zawodnik SPR-u.

Wcześniej, w poprzedni weekend kołowy Chrobrego zdobył tytuł najlepszego zawodnika turnieju w Gdańsku, w którym reprezentacja Polski po zwycięstwie nad Rosją i porażce z Hiszpanią zajęła drugie miejsce. - Bardzo się cieszę z tego tytułu. Jakby jednak nie patrzeć, to jest gra zespołowa i wszyscy mają wkład w każdą bramkę - cieszy się B. Jurecki.

Gdański turniej pokazał jednak, że przed styczniowymi mistrzostwami Europy podopiecznych Michaela Bieglera czeka sporo pracy.

- W obronie było wszystko w porządku, chociaż nie potrafiliśmy wyprowadzić z tej dobrej defensywy kontrataków. Przede wszystkim jednak zawiodła nasza gra w ataku pozycyjnym. W początkowej fazie meczu z Hiszpanią graliśmy swoje, ale później zabrakło ruchu bez piłki przez to nie było tej dynamiki. Za dużo graliśmy w poprzek, zamiast ciągnąć na bramkę - analizuje B. Jurecki.

Zwłaszcza pojedynek z Hiszpanią pokazał, że gra kadry w ataku bardziej opiera się na indywidualnościach, niż wypracowanych schematach. - Wiadomo, że jest jakaś ogólna koncepcja rozegrania ataku i jego wyprowadzenia, ale potem wszystko zależy od dwójkowych, czy trójkowych zagrań. Tak grają drużyny na całym świecie - tłumaczy doświadczony kołowy.

W zgrupowaniu pierwszej reprezentacji wziął udział także drugi z zawodników Chrobrego - rozgrywający Ignacy Bąk. Choć już po raz drugi trenował z kadrą, nie było mu dane zadebiutować w meczu, bowiem na jednym z treningów poprzedzających turniej doznał kontuzji. - Wyjazd na kadrę był wielkim przeżyciem. Nawet te parę dni spędzone z pierwszą reprezentacją dużo mi dały - mówi I. Bąk. - Szkoda tylko, że przez kontuzję nie dane mi było zadebiutować, bo tym razem była na to bardzo duża szansa. Na pewno jest lekki żal, że jej nie wykorzystałem, ale jestem jeszcze młody, więc mam nadzieję, że w przyszłości znowu dostanę powołanie od selekcjonera - dodaje.

Według wstępnych badań młodego rozgrywającego czeka od dziesięciu do czternastu dni przerwy. Oznacza to, że kontuzja wykluczy go z derbowej konfrontacji z Zagłębiem Lubin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska