- Kiedy po raz pierwszy poszedłem na kolędę, uświadomiłem sobie, jakie to są odległości. Dlatego postanowiliśmy coś z tym zrobić - mówi ksiądz Duda.
Zanim za kaplicę posłużyła stacja, na odprawianie mszy we własnym domu zgodził się jeden z mieszkańców, Franciszek Sądel. Co więcej, był tak zaangażowany, że przepisał do zeszytów pieśni i modlitwy, a ludzie korzystali z nich podczas mszy świętej.
Kilka lat później zmarł, a ludzie zaczęli szukać nowego miejsca do modlitwy. Wtedy ksiądz wpadł na pomysł zaadaptowania stacji kolejowej, którą akurat w tym czasie zamykano.
- Za przysłowiową złotówkę wydzierżawiliśmy pomieszczenie dyżurnego ruchu. Konfesjonał był w kasie biletowej - wspomina z uśmiechem ksiądz.
Ale ceny zostały podniesione. I znów pojawił się kłopot. - Szukaliśmy kolejnego miejsca, gdzie moglibyśmy się modlić, wreszcie wszyscy uznali, że już wystarczy tej tułaczki - opowiadają mieszkańcy Bartnicy.
Zorganizowali referendum. Zapytali wszystkich, czy chcą budowy kościoła. Zgodziło się niemal 100 procent mieszkańców. Wybrali plac i zaczęli działać. W czerwcu tego roku ruszyła budowa. Na razie wszystko idzie zgodnie z planem, ale - jak podkreślają ludzie - wyłącznie dzięki pomocy innych.
Od sponsorów mają beton, projekt udało się kupić za dwa tys. zł, choć ten kosztuje nawet 25 razy drożej, geodeta pracuje za darmo. Media kosztują ich na razie symbolicznie. Ludzie powtarzają, że czuwa nad nami palec Boży i mają nadzieję, że uda im się jak najszybciej postawić świątynię.
Można pomóc mieszkańcom niewielkiej Bartnicy
Mieszkańcy i ich proboszcz są przekonani, że czuwa nad nimi Ojciec Święty. Pod budowę kościoła został wmurowany kamień, poświęcony przez Jana Pawła II. Akurat w tym czasie do sąsiedniej Głuszycy Górnej przyjechał nowy proboszcz z Krosna i przywiózł ze sobą jeden z kamieni, które zostały poświęcone właśnie przez polskiego papieża. Drugi wmurowano pod budowę kościoła w Bieszczadach. Ale każdy może pomóc w budowie.
Datki można przekazywać na konto Gospodarczego Banku w Radkowie z siedzibą w Nowej Rudzie, nr: 35 9536 0001 2001 0000 5643 0001.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?