Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bandycki napad na Francuzów ujawnił przestępstwo... ofiar

Marcin Rybak
Dwaj obywatele Francji zostali oszukani, zwabieni do Wrocławia, tu pobici i oszukani. Potem sami trafili do aresztu. I to pod zarzutem znacznie poważniejszego przestępstwa niż to, którego padli ofiarą.
Dwaj obywatele Francji zostali oszukani, zwabieni do Wrocławia, tu pobici i oszukani. Potem sami trafili do aresztu. I to pod zarzutem znacznie poważniejszego przestępstwa niż to, którego padli ofiarą. Pawel Relikowski / Polska Press
Francuzi pobici i obrabowani we Wrocławiu. Sąd skazał sprawców za rozbój i oszustwo. A pokrzywdzeni? Siedzą za podrabianie kart.

Dwaj obywatele Francji zostali oszukani, zwabieni do Wrocławia, tu pobici i oszukani. Potem sami trafili do aresztu. I to pod zarzutem znacznie poważniejszego przestępstwa niż to, którego padli ofiarą.

We wtorek wrocławski Sąd Okręgowy wydał wyrok w tej sprawie. Orzekł kary od 2 lat do 4 lat więzienia. Główny oskarżony, niejaki Maciej K, został skazany na cztery lata. Wśród skazanych jest również „Gekon”, czyli Łukasz W., bardzo ważna postać wrocławskiego półświatka. Będzie musiał odsiedzieć 2,5 roku w więzieniu. O ile - rzecz jasna - wyrok się uprawomocni.

W 2015 roku dwaj obywatele Francji dostali ofertę kupna pięciu luksusowych aut po okazyjnej cenie. Sprzedawca był z Wrocławia.

Zapłacili 60 tysięcy euro zaliczki. Potem przyjechali do Wrocławia. Porsche carrera, którym się poruszali, zaparkowali pod hotelem Monopol, bo tu się zatrzymali. Do spotkania ze sprzedającym miało dojść przy ul. Nowodworskiej.

No i doszło. Ale zamiast luksusowych aut, czekało czterech mężczyzn. Obezwładnili Francuzów, pobili i zabrali wszystko, co przy sobie mieli: gotówkę (2 tys zł), kartę bankomatową, przy pomocy której potem wypłacili ponad 9,5 tys. zł. i telefon marki Iphone.

To nie wszystko. Pobici i obrabowani obywatele Francji zauważyli, że pod hotelem nie ma ich porsche carrera.

Zgłosili na policji kradzież tego samochodu. Co ciekawe, wcale nie zgłaszali napadu, pobicia i oszustwa.

Policjanci bardzo szybko auto odzyskali. A w samochodzie znaleźli podrobione karty bankomatowe, skopiowane nielegalnie we Francji. Przeszukali więc pokój hotelowy. Tu znaleźli kolejne fałszywe karty. I laptop, w którym były dane jeszcze kilkudziesięciu kart płatniczych.

Skąd się tam wzięły? To bardzo popularne przestępstwo - tzw. skimming. Przy pomocy urządzeń nakładanych na bankomat złodzieje kopiują dane z kart klientów, którzy wybierają gotówkę. Kamerka nagrywa numer PIN. Potem robi się kopię takiej karty i wybiera pieniądze. Kopiowanie kart jest traktowane jak fałszowanie pieniędzy. Grozi za to od 5 lat do 25 lat więzienia.

Obywatele Francji trafili do aresztu, a policjanci z CBŚP krok po kroku wyjaśniali okoliczności ich pobytu we Wrocławiu. Ustalili, że doszło do oszustwa, napadu i pobicia. Okazało się, że Francuzi wcześniej przez kilka lat robili interesy z jednym z napastników.

Kiedy policja dotarła do sprawców pobicia, ci tłumaczyli, że chcieli odzyskać pieniądze, które winni im byli kontrahenci znad Sekwany. Chodziło o 10 tys. euro. Jednym z wierzycieli miał być wspomniany „Gekon” .

Prokuratura uwierzyła w tę wersję, lecz sąd nie. Sędzia uznał, że opowieści o długu Francuzów nie zasługują na wiarę. Obliczone były na to, by podczas procesu uzyskać łagodniejszy wyrok. Sąd ocenił, że mamy do czynienia z oszustwem i zwykłym rabunkowym napadem. Pokrzywdzeni Francuzi zostali obezwładnieni i zabrano im wszystko, co przedstawiało jakąkolwiek wartość. Kary są nieco surowsze od tych, jakie proponowało oskarżenie.

Wyrok Sądu Okręgowego jest nieprawomocny. Obrona zapewne będzie składać w tej sprawie apelację. Proces Francuzów wciąż trwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska