Ekipa z przygranicznego miasta zafundowała w ostatnim tygodniu swoim kibicom prawdziwą huśtawkę nastrojów. Najpierw, po bardzo dobrym meczu ograli Lietvuos Rytas Wilno, by kilka dni później sensacyjnie ulec we własnej hali beniaminkowi Tauron Basket Ligi z Torunia.
Baloncesto, tymczasem, notuje bardzo dobry okres. W ostatnim meczu ligowym zespół potrzebował, co prawda, dwóch dogrywek, ale ostatecznie wygrała z ekipą Saragossy 99:97. Równie dobrze było w Pucharze Europy. Drużyna ze stolicy Andaluzji pokonała bowiem zarówno Lietuvos Rytas, jak i Telenet Ostendę, co pokazuje, że Hiszpanie to naprawdę groźny rywal.
Zawodnicy ze Zgorzelca przekonali się zresztą o umiejętnościach Baloncesto przed kilkoma tygodniami, kiedy wygrali po niezwykle emocjonującej końcówce 87:84, skuteczniej egzekwując rzuty wolne. - Pamiętamy ten mecz i na pewno wiemy więcej niż przed pierwszym starciem. Mamy duży szacunek do tej drużyny, ale na pewno spróbujemy tam wygrać- powiedział Ivan Żigeranović, środkowy mistrzów Polski. Dzisiejsze spotkanie w Sewilli będzie z pewnością zupełnie inne, gdyż rywale na własnym parkiecie radzą sobie o wiele lepiej.
PGE Turów ma już na szczęście zapewniony awans z grupy, dzięki czemu ewentualna porażka nie przyniesie żadnych konsekwencji. Zgorzelczanie chcą jednak zrehabilitować się kibicom za wpadkę z Polskim Cukrem Toruń, dlatego wieczorne starcie powinno przynieść wiele emocji.
Last 32 Pucharu Europy
Grupa L. Inny mecz 6. kolejki: Lietuvos Rytas Wilno - Telenet Ostenda (dziś, godz. 17).
1. PGE Turów Zgorzelec 5 9 456-425
2. Lietuvos Rytas Wilno 5 7 442-431
3. Telenet Ostenda 5 7 391-395
4. Baloncesto Sewilla 5 6 397-435
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?