Dwudziestolatek jest najmłodszym zawodnikiem w kadrze Chrobrego, choć, jak twierdzi, nie zauważa tego. - W zasadzie nie ma żadnej różnicy między starszymi zawodnikami a młodszymi. Jestem traktowany jak każdy inny zawodnik - podkreśla. - Wiadomo, że mam dodatkowe obowiązki, jak noszenie wody czy piłek za starszych kolegów, ale to każdy musi przeżyć. Mam nadzieję, że kiedyś ktoś to będzie robił za mnie - dodaje.
Niewiele brakowało, a Ignacy poświęciłby się innej dyscyplinie sportu. - Pierwszą dyscypliną, którą zacząłem trenować była siatkówka. Kiedy byłem jeszcze w podstawówce, po zawodach szkolnych zaproszono mnie na trening piłki ręcznej. Nie miałem akurat co robić, więc poszedłem. Miał to być tylko jeden trening, ale tak się złożyło, że trenuję do dzisiaj - opowiada.
Jak zaznacza, na poważnie ze szczypiorniakiem postanowił związać się w liceum. - Dostałem zaproszenie na testy do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Gdańsku. Przeszedłem je pozytywnie, dostałem się, więc stwierdziłem, że to jest to, co chciałbym robić w życiu i warto się temu poświęcić - wspomina.
Zaowocowało to przed rokiem, gdy został ściągnięty do Chrobrego Głogów. - Cieszę się, że tu trafiłem. Głogów jest bardzo dobrym miejscem dla młodego zawodnika. Tutaj jest świetna atmosfera do trenowania i rozwijania się. Widać, że w mieście ludzie żyją piłką ręczną. Nieraz już spotkałem się z sympatią ze strony kibiców - podkreśla.
Młody rozgrywający z powodu kontuzji nie został jednak wrzucony na głęboką wodę i był stopniowo do superligowej drużyny. - Wiadomo, że wolałbym być zdrowy, nie mieć tej kontuzji i znacznie szybciej zadebiutować. To, że trenerzy stopniowo włączali mnie do gry, pozwoliło mi jednak oswoić się z nową sytuacją. Przez to nie odczułem tak mocno tej przepaści jaka niewątpliwie jest między pierwszą ligą a ekstraklasą - zauważa.
Gra w najwyższej klasie rozgrywkowej wiąże się jednak z nieustanną presją. - Oczywiście, że gra w Superlidze jest dla młodego zawodnika stresująca. Jakoś trzeba sobie jednak radzić z presją. Da się do niej przyzwyczaić i z każdym kolejnym meczem nabiera się większego doświadczenia, przez co jest coraz łatwiej. Staram się jak najwięcej myśleć na boisku i zachowywać zimną głowę, żeby emocje nie brały góry nad grą - wyjaśnia.
Zdaniem Ignacego, pomocą dla młodych zawodników Chrobrego jest Bartosz Jurecki. - Bartek jest bardzo doświadczonym zawodnikiem. Na każdym treningu można się od niego wiele nauczyć. Bardzo cieszę się z uwag i rad, które mi daje po moich zagraniach. Bartek zwraca uwagę na najdrobniejsze szczegóły, a to bardzo ważne, tym bardziej dla nas, młodych zawodników, którzy się cały czas uczą - mówi.
Prawy rozgrywający miał już wcześniej kontakt z gwiazdami piłki ręcznej. Dwa lata temu, jeszcze jako zawodnik gdańskiego SMS-u, Ignacy zaliczył nieoczekiwany debiut na zgrupowaniu reprezentacji Polski. - Zaproszenie na zgrupowanie kadry było dla mnie ogromnym zaskoczeniem. Byłem po prostu w szoku. Jestem jednak bardzo wdzięczny za to powołanie. Zobaczyć czołowych polskich graczy było dla mnie wielkim zaszczytem i niesamowitym przeżyciem. Na pewno będę to pamiętał do końca życia - podkreśla.
Ignacy chciałby jednak jeszcze kiedyś wrócić na zgrupowanie kadry. - Mam nadzieję, że dobrze wykorzystam każdą minutę spędzoną na parkiecie i na treningu i że w przyszłości to zaowocuje kolejnymi szansami w reprezentacji. Na pewno będę na to ciężko pracował, bo gra w kadrze jest marzeniem każdego sportowca - mówi.
Teraz dwudziestolatek ma nieco bardziej przyziemne zmartwienia, ponieważ, wbrew oczekiwaniom, jego Chrobry ostatnio zawodzi. - Po ostatnich meczach jesteśmy jeszcze mocniej zmotywowani, tak, że już chyba bardziej nie można - zdradza. - Wiadomo, że każdy ma jakiś cel i sportowe ambicje. Chcemy już w najbliższym meczu pokazać wszystkim, że potrafimy grać w piłkę ręczną. Nie chcemy też już więcej zawodzić naszych kibiców, którzy tłumnie przychodzą na nasze mecze. Chcemy się im za to odwdzięczyć i mam nadzieję, że nastąpi to już w sobotę - kończy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?