Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Bajka o tym, jak miasto zmieniło historię wrocławskich krasnali

Marcin Rybak
Na oficjalnej, miejskiej stronie o krasnalach znaleźć można dwie niemal identyczne wersje bajki o powstaniu wrocławskich krasnali. W jednej jest informacja o Pomarańczowej Alternatywie - kontrkulturowym i opozycyjnym ruchu z lat 80. - i jej twórcy Waldemarze "Majorze" Fydrychu. W drugiej - nowszej - tej informacji już nie ma. W poniedziałek - przypomnijmy - "Major" wygrał z magistratem proces o wizerunek krasnala, jaki miasto używało w oficjalnych materiałach promocyjnych i w oficjalnych miejskich gadżetach.

Serwis krasnale.pl to strona należąca do wrocławskiego magistratu. Jak tłumaczy Magdalena Okulowska z biura prasowego Urzędu Miasta strona adresowana jest głównie do dzieci. W dziale "Wszystko o krasnoludkach" jest tekst zatytułowany: "Skąd się wzięły krasnale we Wrocławiu".

Zaczyna się tak: "Wrocławskie krasnoludki już tak głęboko wtopiły się w lokalny krajobraz i tak mocno zaprzyjaźniły z mieszkańcami, że mało kto zadaje sobie dziś pytanie: skąd się one wzięły? Odpowiedź nie jest prosta i jednoznaczna, prawdę zna chyba tylko Papa Krasnal, ale istnieje kilka dość prawdopodobnych teorii…"

To bajkowa opowieść o genezie krasnoludzkiego wrocławskiego roku. "Badacze skrzaciej genealogii dotarli do Kroniki Krasnoludków, gdzie znaleźli zaskakującą notkę: pierwszy krasnal, jakiego widział świat pojawił się właśnie na wrocławskiej ziemi! Nikt nie wie, skąd tutaj przywędrował, ale to właśnie na Dolnym Śląsku postanowił się osiedlić."

Ale jeśli wejdziemy na rubrykę "Krasnalowe Wieści" i zjedziemy na 22 stronę - do tekstów powstałych w 2010 roku - znajdziemy bardzo podobną bajkę. Obydwie różnią się początkiem. W wersji 2010 bajka o genezie krasnali zaczyna się od fragmentu: zatytułowanego "Dzieci Majora Fydrycha". "Dawno, dawno temu, na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku, w stolicy Dolnego Śląska powstał ruch o wdzięcznej nazwie Pomarańczowa Alternatywa. Torunianin Waldemar Fydrych vel Major vel komendant Twierdzy Wrocław razem ze swoimi kompanami wcielał w życie surrealizm socjalistyczny."

Dalej jest m.in. o tym, że Pomarańczowa Alternatywa „bez użycia siły” walczyła z „zakłamaniem PRL-u”. No i o tym, że wrocławski krasnoludek pojawiał na murach wszędzie tam, gdzie zamalowywane były antykomunistyczne napisy. „Członkowie ekipy Majora na plamach farby domalowywali postaci krasnoludków” – czytamy.

CZYTAJ TEŻ: Sąd: Wrocław ma zaprzestać używania wizerunku krasnala do promocji

Druga bajka bez "Majora" - jak nam wytłumaczono - powstała w 2012 roku. Przy odświeżaniu serwisu przed Euro 2012. Redaktor krasnale.pl Michał Kuzborski z firmy Lama Media, która na zlecenie miasta stronę prowadzi, tłumaczy: W 2010 roku zamówiliśmy u zewnętrznego dziennikarza bajkowego newsa, który miał zainteresować dzieci nową grą krasnalową, dostępną na witrynie. Tekst rozważa trzy możliwe genezy krasnali we Wrocławiu - Pomarańczową Alternatywę, średniowieczne osadnictwo i wreszcie - walkę z Chochlikiem Odrzańskim, bohaterem gry. W 2012 roku, kiedy przygotowywaliśmy nową wersję serwisu przed Euro, do tekstu w dziale „Wszystko o krasnoludkach” skopiowaliśmy dużą część tamtego tekstu. Nie kopiowałem fragmentu o „Majorze”, ponieważ trwał wtedy proces i uznałem, że może to wzbudzić kontrowersje. Oba teksty są do dziś dostępne w serwisie, choć oczywiście news z 2010 roku jest mniej wyeksponowany, jak wszystkie inne stare teksty.

"Major" - przypomnijmy - nie oburzał się i nie procesował o figurki krasnali, o których jest strona www.krasnale.pl. "Major" pozwał miasto o prawa autorskie do rysunku krasnala jego autorstwa. Tego rysunku znanego z lat 80-tych z murów wrocławskich budynków. Magistrat bez jego zgody - jak stwierdził nieprawomocnie sąd - skopiował krasnala. I używał go w gadżetach reklamowych, ale też oficjalnych dokumentach. Choćby wniosku o przyznanie miastu Europejskiej Stolicy Kultury 2016.

Magdalena Okulowska z biura prasowego magistratu rozumie, że dopytujemy o krasnala i „Majora”, choć nie przywiązywałaby większej wagi do faktu pominięcia w tekście na witrynie krasnale.pl informacji o Waldemarze Fydrychu i krasnalu z murów stanu wojennego. – Rozumiem, że w sytuacji wokół krasnala tekst z witryny może wzbudzać zainteresowanie. Nie zapominajmy jednak, że jest to strona przede wszystkim dedykowana dzieciom – mówi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska