Do zatrzymania ciężarówki z naczepą przez patrol ITD doszło na jednej z dróg powiatu legnickiego. Powodem kontroli było niezastosowanie się przez kierującego do znaków. 40-tonowy zestaw wjechał bowiem na drogę, na której obowiązuje ograniczenie masy pojazdu do 10 ton.
Kierowca nie chciał pokazać prawa jazdy inspektorom, bo jego zdaniem, dokument ten nie jest wymagany przy kontroli drogowej. Po zweryfikowaniu danych mężczyzny w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców okazało się, że posiada wyłącznie prawo jazdy kat. B.
Kierujący przyznał, że nigdy nie miał prawa jazdy kat. C + E. Twierdził, że kierowania ciągnikiem siodłowym z naczepą nauczył się w wieku 16 lat od ojca, zawodowego kierowcy. Od tego czasu, czyli przez dwanaście lat, prowadził takie pojazdy, nawet na długich trasach.
Jak się okazało, właściciel firmy przewozowej, zlecający kurs nie sprawdził czy kierowca posiada wymagane uprawnienia do prowadzenia takiego zestawu oraz czy ma ważne badania i szkolenie. W tej sytuacji kierowcę ukarano mandatami na kwotę 850 złotych. Znacznie większe konsekwencje finansowe grożą przewoźnikowi.
ZOBACZ TEŻ:
Ciężarówką z potężnym generatorem krążyła po Wrocławiu bez z...
Szczepionka Johnson&Jonshon w Polsce wcześniej niż zakładano