Awarie rogatek i korki na południu Wrocławia. Prezydent Sutryk obwinia PKP PLK, kolejarze odpowiadają

W dniu święta Wrocławia Jacek Sutryk zapytany na antenie Radia Wrocław o stan rzeczy i przyczyny korków oraz utrudnień na przejazdach kolejowych znajdujących się na nowo otwartej linii, całą sytuację nazwał skandalem i dodał, że zarówno on, jak i Gmina Wrocław nie ma i nie miała nic wspólnego, z tym co się tam dzieje.

"Tu trzeba zawołać i poprosić o odpowiedź tych, którzy za to zadanie po prostu odpowiadają, bo to jest rzeczywiście skandaliczna sytuacja, że coś, co jest przed chwilą oddane do użytku zamiast dzisiaj służyć, przeszkadza w sprawnej komunikacji na południu Wrocławia. Ja o to także pytam w pismach i poprosiłem o spotkanie w tej sprawie PKP" - mówił prezydent

.

Zgodnie z zapowiedzią, na początku tygodnia odbyło się spotkanie właściwych w tej sprawie służb, na którym prezydent Wrocławia wysłuchał informacji o wdrożonych w tej sprawie działaniach. W spotkaniu uczestniczyli także wywołani przez włodarza miasta, przedstawiciele zarządcy infrastruktury kolejowej z PKP PLK.

"Podczas spotkania z prezydentem miasta omówiono sytuację na linii kolejowej oraz przejazdach kolejowo-drogowych oraz ulicach krzyżujących się z torami linii 285 Wrocław – Świdnica" – poinformował nas Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. - "Dla maksymalnego zabezpieczenia przejazdów, w ramach inwestycji zainstalowano na nich rogatki, sygnalizatory, monitoringi tablice informacyjne, zorganizowane były spotkania z dziennikarzami, przejazd drezyną z przedstawicielami komendy wojewódzkiej policji oraz SOK. O powrocie pociągów na linię informowano także gminy i parafie, położone wzdłuż linii kolejowej Wrocław - Sobótka - Świdnica. Do mieszkańców trafiły również ulotki zwracające uwagę na bezpieczne zachowanie. Mimo to, od momentu uruchomienia połączeń na linii Wrocław – Świdnica odnotowano 18 przypadków uszkodzenia urządzeń na przejazdach. Każde z tych zdarzeń miało wpływ na ruch pociągów i samochodów. Wszystkie zdarzenia – dewastacje urządzeń – odpowiedzialni byli kierowcy, którzy lekceważyli znaki, sygnały i wjeżdżali na przejazd w momencie opadania rogatek" – czytamy w informacji otrzymanej od PKP PLK.

Odpowiadająca za ruch kolejowy na torach przebiegających w poprzek wrocławskich ulic spółka poinformowała, że podczas spotkania zaproponowano skrócenie czasu naprawy uszkodzonych rogatek, a w okolicy najbardziej newralgicznego przejazdu na ul. Zwycięskiej, w czasie szczytów komunikacyjnych będzie realizowane dodatkowe wsparcie drużyny usuwania usterek. Kolejarze zapowiedzieli zintensyfikowanie działań patrolowych i kontrolnych służb Straży Ochrony Kolei oraz policji. Dodali, że wszystkie przejazdy wyposażone są w monitoring, którego nagrania z zarejestrowanymi przypadkami łamania przepisów i uszkodzenia urządzeń na przejazdach, konsekwentnie będą przekazywane odpowiednim służbom.

"Wspólnie z miastem kontynuowane będą kolejne działania na rzecz poprawy bezpieczeństwa i podnoszenia świadomości kierowców pokonujących przejazdy kolejowo-drogowe"

- napisał Karol Jakubowski w odpowiedzi dla "Gazety Wrocławskiej".

"Kolejarze i miasto planują także zintegrować system sygnalizacji świetlnej kolejowej i drogowej na ul. Zwycięskiej (kat. B) i Karkonoskiej, co pomoże upłynnić ruch samochodów. Podkreślam ponownie, że za sprawną jazdę przez przejazdy kolejowo-drogowe niemal w 100 proc. odpowiadają kierowcy. Na zakończenie pragniemy przypomnieć, że projekt zrealizowany z Regionalnego Programu Operacyjnego dla województwa dolnośląskiego, przywrócił dostępność do kolei w dużej części regionu oraz we Wrocławiu” - czytamy w piśmie otrzymanym od zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.

O sytuacji na przejazdach kolejowych nowo uruchomionej linii z Wrocławia przez Sobótkę do Świdnicy pisaliśmy już tutaj: