Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Awaria na Kazimierza Wielkiego. Został jeden pas ruchu i mamy komunikacyjny horror (ZDJĘCIA)

Bartosz Józefiak, MK fot. Marcin Hołubowicz
Awaria rury ciepłowniczej i komunikacyjny paraliż na Kazimierza Wielkiego. Niestety spełnił się najgorszy, zapowiadany już przez nas w środę rano, scenariusz. Po awarii rury ciepłowniczej przy skrzyżowaniu Kazimierza Wielkiego i Krupniczej, gdy rozpoczął się popołudniowy szczyt, auta stanęły w długich korkach. Kierowcy, którzy nie muszą, nie powinni jechać także dziś w ten rejon miasta. Wbrew wcześniejszym zapowiedziom kłopoty prawdopodobnie nie skończą się w czwartek rano. Usuwanie awarii może trwać nawet do piątkowego wieczora. Jeszcze nie jest pewne, czy na cały czas usuwania awarii kierowcom pozostanie tylko jeden pas Kazimierza Wielkiego. Będzie to zależało od postępów prac przy naprawie.

Jak donosili taksówkarze, wczoraj w popołudniowym szczycie korek od skrzyżowania ul. Kazimierza Wielkiego i Krupniczej ciągnął się aż do ul. Lotniczej. Kierowcy chcieli przejechać ulicą Świętego Antoniego i Włodkowica zostali na niej wprost uwięzieni. Korek zablokował jedyny wyjazd z ul. Włodkowica, w ulicę Ruską. - Od godziny nie przejechałem ani jednego metra - powiedział nam jeden z kierowców. Nie dało się też wyjechać z parkingu wielopoziomowego przy ul. Świętego Antoniego. Zrezygnowani kierowcy stojący w korkach wyłączyli silniki.
- Skierowaliśmy tam dwa patrole, jeden jest na skrzyżowaniu ul. Kazimierza Wielkiego i Krupniczej, drugi na placu Jana Pawła II. Policjanci próbują ułatwić przejazd samochodom - powiedział nam dyżurny drogówki.

Już po godzinie 15 sytuacja na Kazimierza Wielkiego, na jezdni w kierunku placu Dominikańskiego, wyglądała fatalnie. Wąskie gardło na Kazimierza Wielkiego zaczynało się przed skrzyżowaniem z Krupniczą. Tutaj z trzech pasów nagle robi się tylko jeden. W potężnym zatorze stoją zarówno kierowcy chcący jechać prosto, jak i ci skręcający w prawo w ul. św. Antoniego. Auta na "prawoskręcie" w Antoniego poruszają się metr za metrem z żółwim tempie. Skąd te wszystkie problemy?
W pół godziny przejechałem może góra kilkaset metrów – denerwuje się kierowca Opla, pan Andrzej. - Wyłączyłem silnik, bo to tylko strata paliwa. Postoję tu pewnie następną godzinę – dodaje.

Przypomnijmy, że w środę rano robotnicy z ciepłowni rozpoczęli naprawę poważnej awarii rury ciepłowniczej na skrzyżowaniu ulicy Kazimierza Wielkiego i Krupniczej. - Wykryliśmy spadek ciśnienia w rurze ciepłowniczej, co może świadczyć o nieszczelności. Musimy ją znaleźć – mówi Jacek Ławrecki, rzecznik firmy Fortum, która odpowiada za sieć ciepłowniczą we Wrocławiu. - Poszukiwania nieszczelności mogą potrwać nawet kilka dni.W tym czasie robotnicy będą rozkopywać fragment jezdni i sprawdzać, czy w danym miejscu doszło do nieszczelności. - Rura przebiega pod ulicą Kazimierza Wielkiego. Dziś nie wydaje się, by nasze prace wpłynęły na remont ulicy Krupniczej, ale tak długo póki nie znajdziemy nieszczelności, nie możemy tego wykluczyć – dodaje Jacek Ławrecki.

Dodajmy, że ulica Krupnicza w sobotę miała być oddana do ruchu dla aut i tramwajów. Jeśli prace przy sieci ciepłowniczej przedłużą się, sobotni termin zakończenia robót może stanąć pod znakiem zapytania. Drogowcy w tym momencie rozważają różne scenariusze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska