Autobus 701: pasażerowie jak sardynki. A rozkład nie istnieje

Niektóre autobusy jeździły dziś rano tak wypełnione ludźmi, że nie było szansy do nich wsiąść. Fikcją okazało się zapowiadane kursowanie autobusów co 4 minuty. Układając rozkłady urzędnicy najwyraźniej zapomnieli, że ulica Wróblewskiego jest każdego ranka całkowicie zakorkowana - to skutek wprowadzonej przez miasto organizacji ruchu na moście Zwierzynieckim.

W porannych korkach utknęły też autobusy. W efekcie, zamiast co 4 minuty, podjeżdżały na przystanki losowo. Nic dziwnego, że część pasażerów zamiast podróży komunikacją miejską, zdecydowała się na spacer np. z akademików przy Wittiga na Politechnikę Wrocławską. Na przejechanie tego odcinka, wozy komunikacji miejskiej potrzebowały dziś nawet 20 minut. Zgodnie z rozkładem dystans między Wittigowem a rondem Reagana linia 701 miały pokonać w 9 minut. Te plany powstały jednak najwyraźniej za urzędniczym biurkiem - w praktyce nie można było ich dziś zrealizować. I zapewne nie uda się w najbliższym czasie - korki na Wróblewskiego są bowiem codziennie.

Również po godzinach szczytu autobusy kursowały jak chciały. Rozkład jazdy wywieszony na przystankach nijak miał się do rzeczywistości. Sprawdziliśmy czasy przyjazdów autobusów na przystanku Tramwajowa. Oto wyniki:

- Nie mamy informacji, by któryś z autobusów uległ awarii. Opóźnienia spowodowane są raczej utrudnieniami w mieście - słyszeliśmy na infolinii MPK.

Rzeczniczka MPK na razie nie potrafiła odnieść się do problemów z kursowaniem autobusów 701. Twierdzi, że czeka na dokładne dane o spóźnieniach.

Utrudnienia spowodowane remontem torowiska na Wróblewskiego mają potrwać do świąt.