Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Auta elektryczne w Polsce. Czy mają przyszłość?

Piotr Bera
Tesla Model S
Tesla Model S teslamotors.com
W weekend 2-3 lipca pod Wrocławiem amerykańskie przedsiębiorstwo motoryzacyjne Tesla będzie testować po raz pierwszy w Polsce swój samochód elektryczny. Czy auta na prąd mają przyszłość w Polsce?

We Wrocławiu jest zarejestrowanych 15 samochodów zasilanych energią elektryczną. Kierowcy tych pojazdów mogą korzystać z 10 stacji ładowania w ramach Wrocławskiego Systemu Ładowania Pojazdów Elektrycznych. Eksperci podkreślają, że brak infrastruktury to główny powód, dla którego tak mało "elektryków" można zobaczyć na polskich drogach.

- Do 2020 roku po światowych drogach ma poruszać się 10 mln elektrycznych samochodów.
W Norwegii i Holandii rząd pomaga w zakupie samochodów elektrycznych, stosując na przykład zwolnienia z podatku lub ulgi. Takie rozwiązania przyjęte także w Polsce mogłyby spowodować wzrost sprzedaży tego typu pojazdów. Trzeba jednak pamiętać, że wraz z tym, stale powinna być rozwijana infrastruktura, aby kierowca nie musiał się martwić, gdzie naładować pojazd - mówi Mariusz Michalak z portalu motofakty.pl.

Tesla Motors jazdy testowe Modelu S przeprowadzi na stacji paliw Orlen w oddalonej o blisko 40 km od Wrocławia miejscowości Kostomłoty (kolejne powstaną w tym roku w okolicach Katowic i Poznania). Stacja mieści się tuż przy zjeździe z autostrady A4 i jako jedyna w Polsce posiada stację szybkiego ładowania Supercharger. Zgodnie z danymi podanymi przez producenta, po 30 minutach ładowania powinniśmy przejechać 270 km. Wrocławskiego stacje pozwalają na podróż 120-kilometrową trasą.

- Jazda próbna jest zaplanowana dla osób, które złożyły rezerwację. Musimy wiedzieć czy ktoś planuje zakup samochodu. W takiej sytuacji prosimy o kontakt z biurem - informuje Roberta Czaja z Tesla Motors.

Problem w tym, że Model S kosztuje blisko 300 tys. złotych. Na rynku można znaleźć tańsze auta elektryczne, które charakteryzują się prostymi rozwiązaniami konstrukcyjnymi, ale opartymi o drogie technologie. Dlatego Nissan Leaf kosztuje 128 tys. zł, a BMW i3 nawet 153 700 zł. Tańszy jest Renault Zoe (89 900 zł) oraz Renault Twizzy (33 900 zł). Im lepszy akumulator, tym droższe auto. Niemniej koszty eksploatacji "elektryka" są niższe od samochodów z silnikiem spalinowym.

- Napęd elektryczny jest cichy i bardzo ekonomiczny w porównaniu z silnikiem spalinowym. Cena przejechania 100 km to zaledwie kilka złotych. Do tego dochodzą niższe koszty ubezpieczenia oraz serwisowania. Mimo to, auta elektryczne w Polsce nadal sprzedają się słabo, ale ich sprzedaż stale wzrasta. Dużo lepiej wypadają hybrydy, które zyskują coraz większą popularność - przyznaje Michalak.

Przypomnijmy, że Wrocław planuje otworzenie wypożyczalni aut elektrycznych. We flocie samochodów elektrycznych pojawi się 200 pojazdów i 400-500 miejsc postojowych, działających na podobnej zasadzie jak wypożyczalnie roweru miejskiego. Jednak nie wiadomo kiedy projekt zostanie zrealizowany. Czytaj więcej

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska