Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Atak amstaffów na Stabłowicach we Wrocławiu. Zdechł pogryziony pies. Nie był pierwszą ofiarą agresywnych psów

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne pixabay
Zdechł pies pogryziony przez amstaffy na wrocławskich Stabłowicach przed kilkoma dniami. W szpitalu była też jego właścicielka. Mieszkańcy osiedla od wielu miesięcy skarżą się, że właściciel agresywnych psów ich nie pilnuje. Podobnych zdarzeń było więcej. Raz sąd ukarał mężczyznę grzywną. Kolejna sprawa wciąż się toczy.

- Wyszłam na szybki spacer koło swojego bloku, nagle zobaczyłam jak biegną na nas te dwa potwory. Nie było szans na ucieczkę, próbowałam ratować go, przez co mam pogryzioną rękę – opisała na Facebooku całe zajście poszkodowana kobieta.

Pogryziony zwierzak nie przeżył

O tej sprawie pisaliśmy tutaj:
Amstaffy zaatakowały na Stabłowicach. Pogryziony pies walczy o życie, jego pani trafiła do szpitala

Dotarliśmy do właściciela innego pogryzionego zwierzaka. Najpewniej przez te same dwa amstaffy. Do zdarzenia doszło latem ubiegłego roku.

- Tego dnia wróciłem z pracy i z moim Jimem poszedłem na spacer – opowiada pan Wojciech. - nagle wyskoczyły na nas te dwa psy. I rzuciły się na mojego. Podniosłem go na ręce, ale bardzo go poraniły. Pies natychmiast trafił do weterynarza, na ratującą życie operację. Właściciel agresywnych amstaffów nie chciał rozmawiać choćby o zwrocie kosztów leczenia. - Powiedział mi, że jeszcze trzeciego takiego psa sobie kupi, bo mu wolno – opowiada Wojciech Zarzycki.

Sprawa trafiła na policję, a ta skierowała ją do sądu z wnioskiem o ukaranie za wykroczenie.

To jednak nie koniec. Wojciech Zarzycki opowiada nam też o piesku rasy shih tzu, któremu agresywne amstaffy „prawie krtań wyrwały”.

Policja przyznaje, że od dawna interesuje się właścicielem amstaffów

Jedna sprawa zakończyła się 500 złotową grzywną. Biuro prasowe Komendy Miejskiej informuje nas, że policja koresponduje z władzami miasta, Strażą Miejską, Powiatowym Lekarzem Weterynarii oraz Towarzystwem Budownictwa Społecznego. Już w ubiegłym roku policja sugerowała Prezydentowi Miasta żeby odebrać agresywne psy mężczyźnie.

Petycja do TBS Wrocław

Po ostatniej tragedii kilkadziesiąt osób napisało do TBS petycję z prośbą o zainteresowanie się sprawą. Bo właśnie od Towarzystwa Budownictwa Społecznego właściciel amstaffów wynajmuje mieszkanie. Na razie jednak kolejne kary i sprawy o wykroczenie niewiele zmieniają w zachowaniu mężczyzny.

Wiemy, że jest byłym policjantem. Jeszcze kilka lat temu nagradzanym przez Komendanta Miejskiego Policji we Wrocławiu za bohaterską postawę i ratowanie życia ludzi. Komenda Miejska zapewnia, że dziś jest traktowany jak każdy inny obywatel. Bez taryfy ulgowej.

Dodajmy, że jesienią 2017 roku gangsterzy dotkliwie pobili właściciela amstaffów w jednym z lokali w centrum Wrocławia. Choć nie jako - byłego już wówczas – policjanta. Ale z innych, zupełnie prywatnych powodów. Ich proces wciąż się toczy.

Zobacz koniecznie

Nie przegap

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska