"Wielki Śląsk" co roku przeprowadza zbiórki dla Polaków, którzy pozostali na Kresach Wschodnich. W tym roku po napaści Rosji na Ukrainę sytuacja okazała się krytyczna. Kibice odpowiedzieli na apel szpitala we Lwowie i instytucji charytatywnych. Zorganizowali zbiórkę dla ofiar wojny.
- Od początku zbiórki zbieraliśmy dary wskazane jako najbardziej potrzebne. Tych produktów było wiele, bo na Ukrainie brakowało wszystkiego. Natomiast, żeby to wszystko uporządkować, podzieliliśmy dary na pakiety: pakiet medyczny, pakiet higieniczny, pakiet dla dzieci, pakiet spożywczy, pakiet ochronny i pakiet dla zwierząt. Po segregacji i podziale na pakiety łącznie udało się zebrać około 100 kartonów najbardziej potrzebnych produktów - mówi Przemysław Piwowarski, prezes Stowarzyszenia Kibiców "Wielki Śląsk".
Większość produktów trafi do największego szpitala we Lwowie, gdzie leżą ranni w wojnie ludzie, a reszta do placówki stowarzyszenia Odry Niemen we Lwowie. Odra Niemen od lat wpiera Polaków pozostałych na Kresach. Jej przedstawiciele są na miejscu i wiedzą dokładnie, gdzie i jaka pomoc jest najpilniejsza. Mają kontakt z naszymi rodakami, którzy mieszkają na Ukrainie i też są ofiarami wojny.
- My na Kresy Wschodnie jeździmy z darami od lat. W ostatnich latach wspieraliśmy Polskie szkoły na Ukrainie - Mościska i Lwów, na Białorusi - Grodno oraz na Litwie - Wilno. Po za zbiórką darów dla szkół i Polaków mieszkających na byłych Kresach odwiedzamy i porządkujemy cmentarze polskie, które są ważne dla nas Polaków, a pozostają po za granicami dzisiejszej Polski. To ważne, by nie zapominać o tej części naszej historii - tłumaczy P. Piwowarski.
W zbiórkę poza osobami ze stowarzyszenia zaangażowało się wielu kibiców Śląska i mieszkańców Wrocławia.
- Po meczu z Termalicą spakowaliśmy rzeczy ze zbiórki z siedziby Stowarzyszenia Kibiców Wielki Śląsk przy ulicy Szewskiej do busa. Nad ranem następnego dnia delegacja stowarzyszenia pojechała do Lwowa. Najpierw odwiedziła z darami pierwszy punkt - Lwowski Miejski Dziecięcy Szpital Kliniczny. Potem pojechaliśmy na Cmentarz Orląt Lwowskich, gdzie zapaliliśmy znicze i oddaliśmy hołd polskim bohaterom - opisuje prezes "Wielkiego Śląska".
Podkreśla, że we Lwowie daje się odczuć na każdym kroku stan wojenny, który panuje na Ukrainie. - Słyszeliśmy alarm przeciwlotniczy, który ostrzegał przed nalotami oraz widzieliśmy lwowskie zabytki zabezpieczone właśnie przed bombardowaniem. Po 21 wyjechaliśmy w drogę powrotną, by zdążyć wyjechać z Ukrainy przed godziną policyjną - opowiada P. Piwowarski.
Jak dodaje, akcje patriotyczne kibice uważają za swój obowiązek.
- Każdy zna przysłowie, że: „Dla nas kibiców Śląska najważniejsza jest Polska”. Co roku w naszym kalendarzu są inicjatywy związane z Dniem Niepodległości, Narodowym Dniem Żołnierzy Wyklętych. Wspieramy również kombatantów i Sybiraków. Staramy się pozytywnie wykorzystać siłę, jaka drzemie w nas kibicach Śląska - puentuje Piwowarski.
- Filmowa mekka Dolnego Śląska. Zobaczcie jak dziś wygląda Lubomierz! [ZDJĘCIA]
- Pingwiny świętują we wrocławskim zoo. Dziś światowy dzień pingwina! [ZOBACZ ZDJĘCIA]
- Zobacz unikatowe zdjęcia. Ubrania produkowane na Dolnym Śląsku. Luksusowo i solidnie
- Mateusz Krzykała, syn trenera Śląska Wrocław, zwyciężył w „The Voice Kids”
- Most Zwierzyniecki w remoncie. Wygląda jak wielki ekran [ZDJĘCIA]
- Majówka za pasem! Ciekawe miejsca na noclegi na Dolnym Śląsku [ZOBACZ]
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?