Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Artykuły medyczne, spożywcze, dla dzieci i dla zwierząt - kibice Śląska Wrocław zawieźli dary m.in. do szpitala we Lwowie [ZDJĘCIA]

Maciej Rajfur
Maciej Rajfur
Kibice w jeden dzień załatwili przewóz darów do Lwowa i wrócili do Wrocławia.
Kibice w jeden dzień załatwili przewóz darów do Lwowa i wrócili do Wrocławia. Paweł Lipnicki
Stowarzyszenie Kibiców Wielki Śląsk zorganizowało zbiórkę darów dla ofiar wojny i szpitala we Lwowie. Fani Śląska Wrocław nie tylko zebrali potrzebne produkty, ale sami zawieźli je pilnie do Ukrainy.

"Wielki Śląsk" co roku przeprowadza zbiórki dla Polaków, którzy pozostali na Kresach Wschodnich. W tym roku po napaści Rosji na Ukrainę sytuacja okazała się krytyczna. Kibice odpowiedzieli na apel szpitala we Lwowie i instytucji charytatywnych. Zorganizowali zbiórkę dla ofiar wojny.

- Od początku zbiórki zbieraliśmy dary wskazane jako najbardziej potrzebne. Tych produktów było wiele, bo na Ukrainie brakowało wszystkiego. Natomiast, żeby to wszystko uporządkować, podzieliliśmy dary na pakiety: pakiet medyczny, pakiet higieniczny, pakiet dla dzieci, pakiet spożywczy, pakiet ochronny i pakiet dla zwierząt. Po segregacji i podziale na pakiety łącznie udało się zebrać około 100 kartonów najbardziej potrzebnych produktów - mówi Przemysław Piwowarski, prezes Stowarzyszenia Kibiców "Wielki Śląsk".

Większość produktów trafi do największego szpitala we Lwowie, gdzie leżą ranni w wojnie ludzie, a reszta do placówki stowarzyszenia Odry Niemen we Lwowie. Odra Niemen od lat wpiera Polaków pozostałych na Kresach. Jej przedstawiciele są na miejscu i wiedzą dokładnie, gdzie i jaka pomoc jest najpilniejsza. Mają kontakt z naszymi rodakami, którzy mieszkają na Ukrainie i też są ofiarami wojny.

- My na Kresy Wschodnie jeździmy z darami od lat. W ostatnich latach wspieraliśmy Polskie szkoły na Ukrainie - Mościska i Lwów, na Białorusi - Grodno oraz na Litwie - Wilno. Po za zbiórką darów dla szkół i Polaków mieszkających na byłych Kresach odwiedzamy i porządkujemy cmentarze polskie, które są ważne dla nas Polaków, a pozostają po za granicami dzisiejszej Polski. To ważne, by nie zapominać o tej części naszej historii - tłumaczy P. Piwowarski.

W zbiórkę poza osobami ze stowarzyszenia zaangażowało się wielu kibiców Śląska i mieszkańców Wrocławia.

- Po meczu z Termalicą spakowaliśmy rzeczy ze zbiórki z siedziby Stowarzyszenia Kibiców Wielki Śląsk przy ulicy Szewskiej do busa. Nad ranem następnego dnia delegacja stowarzyszenia pojechała do Lwowa. Najpierw odwiedziła z darami pierwszy punkt - Lwowski Miejski Dziecięcy Szpital Kliniczny. Potem pojechaliśmy na Cmentarz Orląt Lwowskich, gdzie zapaliliśmy znicze i oddaliśmy hołd polskim bohaterom - opisuje prezes "Wielkiego Śląska".

Podkreśla, że we Lwowie daje się odczuć na każdym kroku stan wojenny, który panuje na Ukrainie. - Słyszeliśmy alarm przeciwlotniczy, który ostrzegał przed nalotami oraz widzieliśmy lwowskie zabytki zabezpieczone właśnie przed bombardowaniem. Po 21 wyjechaliśmy w drogę powrotną, by zdążyć wyjechać z Ukrainy przed godziną policyjną - opowiada P. Piwowarski.

Jak dodaje, akcje patriotyczne kibice uważają za swój obowiązek.

- Każdy zna przysłowie, że: „Dla nas kibiców Śląska najważniejsza jest Polska”. Co roku w naszym kalendarzu są inicjatywy związane z Dniem Niepodległości, Narodowym Dniem Żołnierzy Wyklętych. Wspieramy również kombatantów i Sybiraków. Staramy się pozytywnie wykorzystać siłę, jaka drzemie w nas kibicach Śląska - puentuje Piwowarski.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska