Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Anioły pani Eli mają duszę

Grażyna Szyszka
Zrezygnowała z pracy w ochronie mienia, bo chce się artystycznie rozwijać

Każdy, kto choć raz zobaczył jej dzieła wie, że anioły, które wychodzą spod jej ręki są niezwykłe. Piękne, smukłe, strojne, ale przede wszystkim emanujące dobrą, ciepłą energią.

- Bo moje anioły mają duszę - zapewnia ich autorka Elżbieta Biegańska, która po wielu latach poszukiwań znalazła wreszcie artystyczną pasję, w której się realizuje.

Anioły pani Eli powstają na kuchennym stole w mieszkaniu na osiedlu Piastów Śląskich. Kiedy gotuje się obiad i radio cicho sobie gra, głogowianka rozkłada swój mały artystyczny warsztat i zabiera się do pracy. Do gotowych popiersi dopasowuje stelaż, na którym misternie układa anielskie szaty i skrzydła z delikatnych koronek. Robi to techniką utwardzania tekstyliów. Miniaturowe, gipsowe rączki z maleńkimi dłońmi anioły zawdzięczają mężowi pani Elżbiety - Adamowi, którzy jest rzeźbiarzem amatorem.

- Kiedy kończę, moja praca jest mokra i musi schnąć około czternastu dni - wyjaśnia nam artystka. - Potem anioła trzeba odpowiednio ozdobić kolorami i zabezpieczyć. Impregnuję go i lakieruję, by nie imał się kurz. Moją wadą jest to, że jestem za dokładna - śmieje się głogowianka. - Robię to od około dwóch lat, kiedy poczułam w sobie artystyczną potrzebę tworzenia. Zaczynałam od świątecznych wianków i dekorowania przedmiotów. Jednak, kiedy zrobiłam mojego pierwszego anioła, poczułam, że to jest to, o co mi chodzi. Udowodniłam sobie, że mogę wiele, jeśli tylko chcę. A chcę właśnie tworzyć anioły, bo jestem nimi zafascynowana - opowiada pani Elżbieta.

Każdy z nas ma własnego Anioła Stróża

Żeby nauczyć się sztuki tworzenia anielskich figurek, pani Elżbieta poświęciła sporo czasu. Podglądała tą sztukę w internecie i jeździła na specjalne warsztaty.

Jej prace można podziwiać na profilu facebookowym, gdzie pod pseudonimem „Artelabrzoza” głogowianka pokazuje znajomym efekty swojego hobby.

Anioły różnią się elementami garderoby, gestami, w których zastygły, ale też imionami. Każda z prac pani Elżbiety ma blisko 50 cm wysokości i ważny do półtora kilograma. Czas wykonania jednej z nich to około osiem godzin. Na pytanie, ile aniołów wyszło spod reki głogowianki, pani Elżbieta nie potrafi już zliczyć, ale na pewno jest ich kilkadziesiąt. Wiele nich trafiło do członków rodziny i znajomych Brzezińskich.

- Uważam, że każdy z nas ma swojego Anioła Stróża, a nawet kilku - mówi całkiem poważnie pani Ela. - Wielu ludzi doświadczyło tej cudownej, opiekuńczej energii, a ja właśnie do nich należę. Uważam, że można się nauczyć otwartości na te doświadczenia, wystarczy tylko chcieć. Ludzie wrażliwi mogą słyszeć, na przykład, delikatne gwizdy w uszach, albo mieć wrażenie, że ktoś ich dotyka i głaszcze po włosach. Aniołem może też być nasza intuicja, która podpowiada, co jest dla nas najlepsze.

Pani Elżbieta przyznaje, że każda z figurek ma cząstkę jej energii. Zanim powstanie końcowy efekt, głogowianka prosi swojego Anioła o pokierowanie pracą. Kiedy znajomi proszą ją o wykonanie figurki na prezent dla bliskich, pani Ela stara się, by oprócz urody, prezent emanował właściwą dla tej osoby energią.

Wspólne prace męża i żony na jednej wystawie

Przez miesiąc prace pani Elżbiety i jej męża Adama były wystawione w Miejskim Ośrodku Kultury na wystawie pod tytułem „Rzeźbiarskie fantazje małżeńskie”.

Głogowska artystka od aniołów czuje się na tyle silna w swojej profesji, że podjęła kolejną, ważną życiową decyzję. Po 12 latach pracy zrezygnowała z etatu w firmie ochroniarskiej i z hobbystycznego zajęcia, którego efekt podoba się też wielu ludziom, planuje zrobić legalne źródło dochodów. Złożyła już w Powiatowym Urzędzie Pracy wniosek o dofinansowanie własnej działalności gospodarczej i wierzy, że już niebawem dopnie konieczne formalności.

- Trzeba robić w życiu to, co się kocha - dodaje. - Postawiłam sobie taki cel i konsekwentnie idę w tym kierunku. Wiem, że mi się uda, bo jestem pozytywnie zakręcona i lubię ludzi. Z czasem chciałabym otworzyć własną galerię, by moje anioły zobaczył każdy, kto miałby na to ochotę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska