Pani Marzena w młodości nie robiła operacji na misiach, nie rozcinała im brzuchów. Decyzję o byciu pielęgniarką podjęła pod koniec szkoły podstawowej. Pielęgniarka Marzena uważa, że jej sensem życia jest pomaganie innym ludziom. Chociaż jej wielkie chęci i zamiłowanie nie przekładają się w comiesięcznym przelewie na konto to wcale ją to nie zniechęca do pracy.
Twierdzi, że nigdy nie narzeka. - Czuje się spełniona, potrzebna. Wiem, że robię to co kocham i to mi wystarcza, żeby z uśmiechem wejść na dyżurkę - opowiada pani Marzena.
W wolnych chwilach lubi gotować i piec zwłaszcza serniki.
Wyślij esemesa o treści aniol.28 na numer 7155 (koszt: 1,23 zł z VAT).
Więcej o plebiscycie Anioł w czepku
Aktualne wyniki głosowania
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?