Stephen Mull jest ambasadorem w Polsce od 4 miesięcy. Wrocław odwiedził w ramach swoich cotygodniowych wizyt w każdym z polskich województw. Ambasador podziwiał m.in. stadion miejski i centrum badań EIT +, gdzie spotkał się z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem.
W trakcie spotkania w siedzibie Google, które transmitowane było na żywo w internecie, Stephen Mull - mówiąc płynnie po polsku - odpowiadał na pytania zebranych gości (pracowników firmy i studentów) oraz internautów. Ambasador opowiadał m.in. o gospodarce i polityce zagranicznej Stanów Zjednoczonych, także tej dotyczącej Polski. - Bardzo ucieszyłbym się, gdyby Polacy mogli podróżować do Stanów w ruchu bezwizowym. Byłoby to korzystne dla mnie osobiście, bo podczas każdego spotkania muszę tłumaczyć się z tego, kiedy wizy zostaną zniesione. Odpowiadam - według mnie powinno to nastąpić jak najszybciej - mówił ambasador.
Stephen Mull odpowiadał też na pytania lżejszego kalibru: o ulubioną polską potrawę (żurek z jajkiem, do tego wódka i kromka czarnego chleba), ulubioną drużynę NBA (Boston Celtics) oraz o to, dlaczego nazywany jest Kapitanem Ameryką. - To dowcip mojego syna. Wstawił on na facebooka rysunek amerykańskiego bohatera komiksowego, Kapitana Ameryki, z doklejoną moją twarzą. Sekretarz stanu Hillary Clinton podczas nominowania mnie na stanowisko ambasadora, powiedziała: oto prawdziwy Kapitan Ameryka! - opowiadał dyplomata.
Zapytaliśmy ambasadora, jakie wrażenia zrobił na nim Wrocław. - To pierwsze miasto w Polsce, które odwiedzam, gdzie jest taka słoneczna i piękna pogoda! Podobało mi się spotkanie z waszym prezydentem. To człowiek mający wizję tego miasta. Wrocław to bardzo otwarte i nowoczesne miejsce. Duże wrażenie zrobiło na mnie centrum innowacyjności i stadion miejski, do tego nowoczesne lotnisko i autostrada. Nie powiem, że Wrocław jest lepszy od Warszawy, ale zdecydowanie mógłbym tu mieszkać - podsumował ambasador.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?