Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alkoholowy rekord w Głogowie. 34-letnia Magdalena miała 4,6 promila alkoholu we krwi!

Kacper Chudzik
Kobieta była tak pijana, że policjanci mieli problemy z porozumieniem się z nią
Kobieta była tak pijana, że policjanci mieli problemy z porozumieniem się z nią fot. p. szuber/pawla news
Wynik badania stężenia alkoholu we krwi 34-letniej kobiety wprawił w zdumienie policjantów. Mieszkanka gminy Grębocice, którą odnaleziono na placu festynowym miała 4,62 promila.

34-letnia Magdalena została znaleziona w sobotnią noc, 20 stycznia. Zauważył ją mężczyzna, który spacerował w okolicy Odry. Kobieta leżała na ziemi i była częściowo rozebrana. To wzbudziło podejrzenia, że mogło dojść do gwałtu. Policja jednak je dementuje. 34-latka była tak pijana, że nie była w stanie porozumieć się z funkcjonariuszami.

Mieszkanka gminy Grębocice została przewieziona do szpitala, gdzie udzielono jej pomocy. Tam pobrano jej też krew do badania, które wykazało tak duże stężenie alkoholu. Kobieta była również wychłodzona, bo tej nocy temperatura spadła do -4 stopni Celsjusza.

- Żeby z nią porozmawiać trzeba było poczekać aż do poniedziałku. Po wytrzeźwieniu nie zgłosiła nam żadnego zawiadomienia o przestępstwie. Nie było też obrażeń, które mogłyby wskazywać na to, że do niego doszło - mówi Bogdan Katela, oficer prasowy głogowskiej policji.

34-latka nie pamiętała jednak, co się z nią działo przed trafieniem na plac festynowy. Po przesłuchaniu została zwolniona do domu.

Jak się dowiedzieliśmy, kobieta jest znana z tego, że lubi imprezować. Już kilka dni później, 23 stycznia, policja znów została wezwana przez jej znajomych, którzy obawiali się, że może zrobić sobie krzywdę. Tym razem skończyło się na pouczeniu.

Okazuje się, że 34-latka, pod względem wykrytego przez policję stężenia alkoholu we krwi, jest w naszym powiecie rekordzistką. - Wydaje mi się, że wśród kobiet nie było do tej pory większego wyniku. Wśród mężczyzn nie jestem tego w stanie stwierdzić. Nie prowadzimy takiej statystyki - przyznaje Bogdan Kaleta.

W Izbie Wytrzeźwień również nie podaje się informacji o niechlubnych rekordach. Jak wyjaśniają jej pracownicy, wszelkie badania alkomatem powyżej 4 promili są już nieprecyzyjne, ponieważ na urządzeniach po prostu kończy się skala. Przez cały ubiegły rok do głogowskiej izby zostało doprowadzonych 1568 osób.

Alkoholowy rekord Polski należy od 1995 roku do Tadeusza S., który mając 14,8 promila spowodował wypadek samochodowy pod Wrocławiem. Mężczyzna zmarł, ale na skutek ran, a nie stężenia alkoholu. W tym samym roku padł też rekord wśród pań - mieszkanka Szczecina miała 8,2 promila. Warto dodać, że za dawkę śmiertelną uznaje się 4,5 promila alkoholu we krwi.

Zobacz też: Na Wyspie Słodowej będzie można legalnie pić piwo?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska