- To miał być wypad na ryby z tatą i kolegą dla relaksu, jest już po sezonie. Nawet wędek nie mieliśmy porządnych i mały podbierak. Nikt z nas się tego nie spodziewał - wspomina Piotr Danaj. W niedzielę, 20 grudnia, w wodach tzw. pierwszego stawu w Jelczu-Laskowicach złowił największą jak dotąd rybę w swoim życiu.
Tołpyga ważyła ponad 22 kg (zabrakło skali na wadze), mierzyła 120 cm. - Myśleliśmy, że wędka o coś się zahaczyła, ale po przycięciu ryba zaczęła uciekać - dodaje pan Piotr. Musiał wskoczyć do wody i siłować się z rybą około 20 minut.
- Po zważeniu i pamiątkowej sesji zdjęciowej, ryba wróciła do stawu. Niech rośnie dalej i pozwala innym cieszyć się z ich życiowych rekordów. Mam tylko nadzieję, że pozostali wędkarze będą równie odpowiedzialni i darują jej życie - mówi 22-latek.
I choć cieszy się z rekordu, jeszcze większą radość sprawiłby mu duży karp lub amur. - To te ryby pasjonują mnie najbardziej. A wędkuję już od 17 lat - mówi pan Piotr.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?