Według Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska nie ma powodu, by podnosić alarm. Dział monitoringu WIOŚ nie wydał ostrzeżenia o bardzo złej jakości powietrza z powodu... błędu technicznego. Zdaniem WIOŚ tak wysokie stężenie w tym momencie jest nierealne.
- Zawsze, gdy występuje tak wysokie stężenie powietrza, to pieczołowicie je sprawdzamy. Dopiero wtedy możemy się upewnić, czy przekroczono normy. W tym przypadku tak wysoki wynik jest niemożliwy, bo w innych stacjach na Dolnym Śląsku stężenie pyłu zawieszonego w powietrzu PM10 jest niskie. To musi być błąd analizatora. Niemniej każda informacja o przekroczeniu normy to powód do niepokoju - tłumaczy Świętosława Żyniewicz z WIOŚ.
ZOBACZ TEŻ: Na tych osiedlach we Wrocławiu lepiej nie oddychać
WIOŚ informuje, że tak wysokie odstępstwa od normy mogą być tylko chwilowe. Inspektorat nie posługuje się normami w odniesieniu do chwilowych pomiarów, bo nie ma czegoś takiego jak norma godzinowa. Najbardziej miarodajne są uśrednione pomiary dobowe. Dla pyłu PM10 średnia dobowa to 50 mikrogramów.
Tak zwany poziom informowania dla pyłu PM10 ustalono, gdy jego stężenie w powietrzu przekroczy 200 mikrogramów na metr sześcienny, a poziom alarmowy - gdy przekroczy wartość 300.
Gdy stężenie szkodliwych pyłów jest przekraczane, to mogą występować trudności w oddychaniu lub często mamy gorsze samopoczucie, mogą też występować bóle głowy.
O TYM PISALIŚMY: Smog coraz groźniejszy. Może nas zabić
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?