Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Alan Hapke - Nadzieja głogowskiego tenisa

Kacper Chudzik
Uzdolniony tenisista dzieli swój czas na naukę, treningi i turnieje. Czy starcza mu wolnych chwil na życie prywatne i dzieciństwo?

Alan Hapke to jeden z najbardziej obiecujących głogowskich tenisistów młodego pokolenia. Jego trenerem jest Jarosław Blida. Według znawców tego sportu, Alan ma szansę zostać nowym Kubotem czy Przysiężnym. Sam, mimo młodego wieku, stawia sobie wysokie cele. Dziesięciolatek przyznaje, że chciałby być numerem jeden w rankingu ATP. A jak zaczęła się jego przygoda z tenisem?

- Dziadek pojechał ze mną na korty i pokazał jak dzieci grają. Też chciałem zagrać. Spróbowałem i mi się spodobało. Potem na Nowy Rok pojechaliśmy na marszobieg, gdzie zbierano pieniądze na chorującego Oliwiera. Tam był taki puchar licytowany. My go kupiliśmy i wtedy spytałem mamy, czy ja też takie puchary będę zdobywał, jak będę grał w tenisa. Mama odpowiedziała, że tak, jeśli będę startował w turniejach. No i tak to się zaczęło - opowiada Alan.

Młody głogowianin trenuje pięć razy w tygodniu. Czasami ma też indywidualne ćwiczenia w weekendy. Ale jak przyznaje, lubi to, bo ćwiczy ze znajomymi. Czy jednak wystarcza mu czasu dla siebie?

- To zależy od tego czy na weekend mam turniej. Jeśli tak, to tego czasu za bardzo nie ma. Ale jeśli akurat zostaje w domu, to zawsze znajdzie się chwila, żeby pograć na konsoli, wyjść na basen czy na podwórko i pograć w piłkę z kolegami - przyznaje Alan.

Alan ma za sobą wiele sukcesów i wygranych. Sam przyznaje, że największym z nich do tej pory jest wygranie turnieju Kubot Kids Cup w Legnicy oraz II miejsce we Wrocławiu w Wielkim Szlemie do lat ośmiu.

- Na zawody jeżdżę z dziadkiem. To jest praktycznie mój drugi trener i podpora. Zawsze coś podpowie, cieszy się z wygranej. To dzięki niemu wszystko się zaczęło i trwa dalej - dodaje chłopiec.

Alan uczy się w Niepublicznej Szkole Podstawowej „Aslan”. Jego koledzy z klasy przyznają, że prywatnie to fajny kolega, który nie tylko poświęca się sportowi, ale ma też czas, by bawić się z rówieśnikami.

Jak opowiada nam mama Alana - Ewa, w sportowym rozwoju chłopca bardzo pomaga Głogowskie Towarzystwo Tenisowe, które płaci za jego wpisowe na różne zawody i współfinansuje też koszty wyjazdów. W skali roku to niemałe wsparcie, bo wpisowe na jeden tylko turniej kosztuje zwykle około kilkadziesiąt złotych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska