Akademika na Stadionie Olimpijskim póki co nie będzie. Główny Inspektor Nadzoru Budowlanego utrzymał decyzję Wojewody Dolnośląskiego

Przypomnijmy, że teren, na którym miałby powstać akademik, jest częścią zabytkowego kompleksu Terenów Olimpijskich. Zarówno niecki basenowe, jak i trybuny czy budynki gospodarcze, które po części zostały rozebrane, są nadal wpisane do rejestru zabytków. Bez wykreślenia ich z owego rejestru budynków nie wolno było rozebrać. W dodatku taką decyzję można podjąć wyłącznie w porozumieniu z Generalnym Konserwatorem Zabytków, co powinien był zrobić Miejski Konserwator Zabytków (MKZ).

Mimo to prezydent Jacek Sutryk w porozumieniu z MKZ wydał decyzję, według której teren miał zostać ponownie zagospodarowany. W wyniku tej decyzji zniknęła zabytkowa zabudowa Terenów Olimpijskich. Wówczas za głosem oburzonych wrocławian poszedł wojewoda Jarosław Obremski, który budowę na stadionie wstrzymał.

Stanowisko GUNB natomiast jest wynikiem późniejszego odwołania się spółki Wrocławskie Inwestycje od decyzji wojewody, która zapadła jeszcze w listopadzie 2021. Spółka odwołała się od tej decyzji 23 listopada 2021 roku.

- Decyzja GUNB potwierdza, że baseny, a dokładnie trybuny ziemne, niecki basenowe oraz budynki techniczno-gospodarczo-sanitarne na terenie kompleksu Stadionu Olimpijskiego są prawnie chronione - podkreśla radny miejski Michał Kurczewski. - Co znamienne, problemu nie widział Miejski Konserwator Zabytków we Wrocławiu, a w ślad za nim Prezydent Wrocławia. Mam nadzieję, że obszar ten ostatecznie przetrwa napór deweloperów i pozostanie on niezbudowany, niezależnie od tego czy baseny kiedyś zostaną odbudowane czy też nie - dodaje.

- Nawet zły stan techniczny obiektu budowlanego wpisanego do rejestru zabytków nie może być uznany za wystarczającą przesłankę do udzielenia pozwolenia na rozbiórki tego obiektu, bez stosownego pozwolenia Generalnego Konserwatora Zabytków - możemy przeczytać w uzasadnieniu decyzji GUNB.

- Strona społeczna złożyła do RM Wrocławia wniosek nawiązujący do planu zagospodarowania terenu basenów i trybun z 2013 roku, by w zmienionym już, nowym planie zabezpieczyć niecki basenowe i trybuny przed rozbiórką - mówił na ostatniej Sesji Rady Miejskiej Wrocławia Paweł Karpiński, przewodniczący komisji Zrównoważonego Rozwoju i Ochrony Środowiska przy radzie miejskiej. - Projekt ten ma jednak wady formalne, gdyż został złożony do RM, a to prezydent miasta wydaje zgody dotyczące zagospodarowania przestrzennego. Dlatego najprawdopodobniej ten wniosek na najbliższej sesji, tj. 14 lipca, zostanie odrzucony - dodał.

Miasto ma także pomysł, by zmienić dotychczasowe plany zagospodarowania przestrzennego Terenów Olimpijskich (dziś podzielonych na dwie różne strefy) i wprowadzić jedną, spójną. Radni zarzekają się, że, mimo iż wniosek strony społecznej nie zostanie rozpatrzony na posiedzeniu RM, chcą konsultować się z działaczami. Czego miałyby dotyczyć konsultacje? Otóż ochrony całego już, zabytkowego terenu.

Paweł Karpiński podkreślał, że w każdym wystąpieniu publicznym i udzielonym wywiadzie, prezydent Jacek Sutryk nigdy nie dewaluował znaczenia Stadionu Olimpijskiego, podkreślając jego wartość historyczną.

Sceptyczne zdają się być organizacje społeczne, które od początku walczyły o ratunek dla zabytkowych obiektów na stadionie. - Sukces jest połowiczny, trzymamy rękę na pulsie, aby Rada Miejska raz na zawsze rozwiązała problem dzielenia, sprzedaży i niszczenia publicznego terenu rekreacyjno-sportowego należącego do wszystkich wrocławian - możemy przeczytać na stronie "Ratujmy Wrocławskie Zabytki".

Z kolei "Grupa Inicjatywna Stadion Olimpijski" informuje. - W dobrej wierze przyjmujemy ogłoszoną inicjatywę uchwałodawczą Rady Miejskiej i dołożymy starań, aby nowy plan zagospodarowania był początkiem zmian na lepsze dla Terenów Olimpijskich. Mamy nadzieję, że lekcja praworządności udzielona na gruzach pośpiesznie wyburzonych zabytkowych basenów - dobrze posłuży Panu Prezydentowi, urzędnikom z Ratusza oraz zbyt pewnym swojej władzy deweloperom.

- Od dawna wnioskujemy o przystąpienie do zmiany planu miejscowego dla Terenów Olimpijskich, dlatego mając na względzie faktyczną ochronę zabytkowego kompleksu, z niecierpliwością czekamy na propozycję Miasta co do zapisów w nowym planie - podsumowuje Joanna Grzelczyk z Grupy Inicjatywnej „Stadion Olimpijski", historyczka sztuki, która specjalizuje się m.in. w architekturze przedwojennej. - Pamiętajmy jednak, że decyzje w sprawie wydanych pozwoleń na działce ze stadionem pływackim podjęte zostały z naruszeniem prawa - oczekujemy więc wyjaśnień ze strony Ratusza i pociągnięcia do odpowiedzialności urzędników, którzy dopuścili do zniszczenia zabytku.

- Chcielibyśmy podkreślić głos społeczny w sprawie - od 2015 r. działaliśmy przy całkowitym oporze władz miasta, a przecież właśnie w tym czasie można było podjąć właściwe decyzje. Petycję podpisaną przez 4,5 tysiąca osób, której pierwszy punkt dotyczył zmiany miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego odrzucono, nie mówiąc już o utrudnianiu dostępu do informacji publicznej i podkreślaniu rzekomego braku wartości historycznych basenów przez urzędników. Prezydent złożył natomiast deweloperowi ofertę, która była zwyczajnie nie do zaakceptowania - mówi działaczka.

Teraz pozostaje wrocławianom czekać, co przyniesie zapowiedziane połączenie terenów i utworzenie nowego planu zagospodarowania. O tym, co niesie za sobą decyzja miejskich urzędników, dowiemy się na najbliższej Sesji RM Wrocławia.