Oskarżeni zostali uznani za winnych udziału w handlowaniu meczami. Zapadły wyroki w zawieszeniu, grzywny oraz zakazy zajmowania się profesjonalnym sportem na 4 do 6 lat. Sędziowie mają też zwrócić łapówki - jakie dostawali za sprzyjanie konkretnym piłkarskim drużynom. Kwoty łapówek wynosiły od 1000 do nawet 10 000 złotych. Tylko co do kilku - spośród przeszło 40 zdarzeń opisanych w akcie oskarżenia - zapadły wyroki uniewinniające.
Trener - mówił sędzia w uzasadnieniu - miał potem do zawodników pretensje, że nie potrafią wygrać meczu, nawet wtedy, gdy skorumpowany jest sędzia.
W uzasadnieniu wyroku, sąd szczegółowo opisuje jak piłkarscy działacze - często wspomagani przez Ryszarda F, "Fryzjera", uznawanego za szefa piłkarskiej mafii - składali arbitrom korupcyjne propozycje. Dowodami w sprawie były analizy bilingów rozmów telefonicznych oraz tzw BTS-y czyli dane, w jakim miejscu do sieci logował się telefon rozmówcy. Poza tym niektórzy działacze - jak Wojciech K. z Kujawiaka Włocławek - poszli na współpracę z prokuraturą.
W klubach Kujawiak Włocławek i Górnik Polkowice korupcja miała wymiar systemowy. Oferty składano arbitrom wszystkich meczów. Nie było sytuacji, w których oferta nie została przyjęta. Choć zdarzało się - na przykład w meczach Górnika Polkowice - że drużyna przegrała mecz, nawet mimo pomocy arbitra. Wtedy pieniędzy nie było. Trener - mówił sędzia w uzasadnieniu - miał potem do zawodników pretensje, że nie potrafią wygrać meczu, nawet wtedy, gdy skorumpowany jest sędzia.
Ciekawostką jest fakt, że drużynie Jagiellonii Białystok w handlowaniu meczami pomagał nie sławny "Fryzjer", a niejaki Ireneusz G. To były gangster pochodzący z Głogowa. W roku 2005 - gdy pomagał w kupowaniu meczów - był ukrywany przez CBŚ jako świadek koronny, obciążający gangsterów z naszego regionu. Właśnie w czasie ukrywania się, pan G. zajął się korupcją w piłce nożnej. Został w tej sprawie skazany w innym procesie - dobrowolnie poddał się karze.
Dzisiejszy wyrok to część głównego wątku korupcyjnej afery. Do sądu trafił akt oskarżenia ponad 100 osób. Część z nich dobrowolnie poddała się karze a pozostałą część podzielono na dwa różne procesy. Dziś skończył się jeden z nich. Wciąż trwa sprawa w wątku głównym - tu najważniejszym oskarżonym jest "Fryzjer", któremu zarzucono kierowanie zorganizowaną grupą handlującą meczami. W całym piłkarskim śledztwie - prowadzi je Prokuratura Apelacyjna we Wrocławiu - zarzuty usłyszało przeszło 600 osób a do sądu trafiło kilkadziesiąt aktów oskarżenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?