Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Adwokat Solorza nie miał czasu dla ważnego urzędnika z Wrocławia

Marcin Torz
Dzisiaj sekretarz miasta Włodzimierz Patalas miał polecieć do Warszawy, aby spotkać się z mecenasem Józefem Birką, prawą ręką Zygmunta Solorza-Żaka. Urzędnik do stolicy jednak nie poleciał. Dlaczego? - Mecenas Birka nie miał czasu - wyjaśnił Patalas.

Dlaczego ważny miejski urzędnik zabiega o spotkanie z adwokatem jednego z najbogatszych Polaków? Solorz jest współwłaścicielem (wraz z miastem) Śląska Wrocław. Klub dzierżawi grunt przy stadionie, gdzie miała powstać galeria handlowa. Sęk w tym, że od ponad dwóch miesięcy wiadomo, że obiekt nie powstanie. Urząd miejski chce, aby ziemia jak najprędzej wróciła do niego, bo chce ją sprzedać. Jednak przedstawiciele Solorza najwyraźniej nie spieszą się ze zwrotem gruntu.

Tajemnicą poliszynela jest, że Solorz chce odzyskać pieniądze, które musiał wydać na wykopanie dziury w ziemi. To kilka milionów złotych.

- Przygotowałem ciekawą propozycję dla pana Birki. Jaką? Nie mogę powiedzieć - wyjaśnia Patalas. Jednocześnie twierdzi, że problem dziury będzie rozwiązany do piątku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska