Nasi olimpijczycy

Pod uwagę brano ilość finalistów lub laureatów ogólnopolskich olimpiad przedmiotowych. Czwarty raz z rzędu zwyciężyło liceum ze Szczecina.

Wolsztyński ogólniak z trzema olimpijczykami sklasyfikowano na 219. w Polsce i 15. miejscu w województwie.

Szkolne perełki

- Te pozycje mogą wydawać się bardzo odległe, ale i tak jesteśmy zadowoleni. Przecież w całym kraju mamy ok. 8 tys. szkół ponadgimnazjalnych, a być sklasyfikowanym pośród 350 najlepszych z nich to niemały sukces - komentuje Feliks Matuk, dyrektor Zespołu Szkół Ogólnokształcących i Profilowanych. Sukcesem jest fakt, że szkołę sklasyfikowano w rankingu już po raz trzeci. W ub. roku na miejscu 340., a dwa lata temu - na 136.

- Nie ma przepisu na olimpijczyka. Tajemnica sukcesu zależy głównie od zdolności uczniów i przygotowania ich w szkole podstawowej oraz gimnazjum. Trafiają się perełki, a naszym zadaniem jest rozwijanie ich umiejętności - mówi nauczycielka biologii Renata Magdans, której dwaj podopieczni zapracowali na ostatni sukces ogólniaka.

To Joanna Kurzawa ze Zbąszynia (finalistka centralnego etapu olimpiady biologicznej) oraz Jakub Buda z Tuchorzy (finalista olimpiady ekologicznej). Trzecim olimpijczykiem był Bartosz Krzyżanowski z Wolsztyna, finalista olimpiady historycznej, obecnie absolwent liceum.

Pomocni rodzice

- Zawsze ciekawiła mnie biologia, a z nią wiąże się ekologia. W szkolnym etapie olimpiady zdobyłem co prawda najmniej punktów, ale potem przeczytałem kilka książek i dotarłem do krajowego finału olimpiady - przyznaje J. Buda, który - jak mówi - wcale nie wkuwa, bo zdobywanie wiedzy z biologii i ekologii to dla niego frajda.

Do tego dochodzą zajęcia na kółku zainteresowań. - Nie sposób nie docenić, jak bardzo zajęcia pozalekcyjne wpływają na rozwój zainteresowań - dodaje dyrektor F. Matuk. Choć szkole czasem brakuje na takie zajęcia pieniędzy, na szczęście pomagają sponsorzy i rodzice.