Pomnik rotmistrza Pileckiego we Wrocławiu to czarna obrączka z wygrawerowanym napisem "Bo choćby mi przyszło postradać me życie – tak wolę – niż żyć, a mieć w sercu ranę". To cytat z listu, który Witold Pilecki napisał w 1947 roku. Pomnik stanął na Promenadzie Staromiejskiej w pobliżu gmachu Opery i Narodowego Forum Muzyki 25 maja 2011 r.
- Nie tylko warto, ale należy wspominać rotmistrza Pileckiego, ponieważ to postać absolutnie niezwykła. Powinniśmy znać jego historię z XX wieku, niezwykle dramatycznego i trudnego czasu. Wielki bohater i patriota, walczący z dwoma totalitaryzmami - niemieckim i bolszewickim. Okrutnie torturowany i wymazany z pamięci - mówi wicewojewoda dolnośląski Jarosław Kresa.
Podkreśla, że Witolda Pileckiego trzeba stawiać jako wzór dla młodych ludzi i dorosłych. To emanacja polskiego ducha i charakteru.
- Dotknięty historycznym kłamstwem, z którym zmagamy się na co dzień. Niektórzy twierdzą np. że rozliczenia za drugą wojnę światową są już dokonane, choć nie są. Próbowano takim kłamstwem usunąć rotmistrza Pileckiego z pamięci, z szacunku narodu. Dlatego jesteśmy mu winni wdzięczność i dlatego spotykamy się oddając mu hołd - J. Kresa.
Postać Pileckiego wśród żołnierzy podziemia antykomunistycznego jest jednoznacznie pozytywna, określana mianem bohatera narodowego.
- Postać Pileckiego jest pozytywnie "eksploatowana przez polską kulturę". W jego osobie skupiło się wszystko, co najistotniejsze dla polskiej historii w I poł. XX wieku. Witold Pilecki był zaangażowany w walkę o niepodległość, w pracę na rzecz kraju w II RP i budowę państwa polskiego. Potem w latach II wojny światowej działał w konspiracji. To dramat z wejściem na ochotnika do Auschwitz i w końcu okrutne śledztwo oraz brutalny mord na nim po walce z komunistycznym reżimem - mówi Wojciech Trębacz, z Oddziałowego Biuro Upamiętniania Walk i Męczeństwa IPN we Wrocławiu.
Zaznacza, że stopień rotmistrza stał się synonimem postaci Witolda Pileckiego. Wciąż nie znaleziono mogiły bohatera.
- Jego życiorys jest tak nieprawdopodobny, że obsłużyłby pewnie kilka scenariuszy filmowych. Da się zmieścić mnóstwo wydarzeń i faktów, także takich, które mogą być pewnym wzorem, ale i wyrzutem sumienia dla wielu, że można było się tak zachować, tak zareagować. Kiedy trzeba było pracować, to pracował. Kiedy trzeba było walczyć, walczył. A kiedy trzeba było oddać życie za ojczyznę, zrobił to - dodaje W. Trębacz.
Przypomina, że starano się zniszczyć pamięć o rotmistrzu poprzez ukrycie szczątek. Jak mówi Trębacz, samo dążenie do odnalezienia mogiły rotmistrza jest ważne, a byłoby ogromnym wydarzeniem odnalezienie ciała. Podsumowałoby etap wielkiego zwycięstwa nad dwoma totalitaryzmami.
Zobacz także:
- Tak jeździliśmy po Wrocławiu pół wieku temu. Pamiętacie "ogórki"? Unikatowe zdjęcia
- Trwa sezon "na kleszcze". Uważajcie! We Wrocławiu jest ich mnóstwo |MAPA
- Kąpieliska Orbita i Glinianki otwarte. Ile kosztują bilety? [CENNIK]
- Driftujące audi roztrzaskane przed centrum handlowym. Młody kierowca uciekł [ZDJĘCIA]
- Masowe groby w ogrodzie wrocławskiej willi. Znaleziono szczątki ponad 120 osób
- Pięć cudownych miejsc na wiosenne spacery na Dolnym Śląsku. Gdzie warto się wybrać?
- Projekt P.I.W.O. wraca do Wrocławia. Na budynkach znów obejrzymy pokaz świateł
- Duński gigant transportu inwestuje we Wrocławiu. Pojawią się nowe miejsca pracy
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?